To zależy od tego, czy zostałbym powołany do armii, jaki byłby powód wojny, a na pewno też jak wyglądałaby dzisiejsza wojna, bo prawdopodobnie po prostu bym wyparował.

Ale powiedzmy, że wojna nie byłaby tak błyskawiczna.
Starałbym się chronić swoją rodzinę w jak najbardziej sprawny, odpowiedzialny sposób.
Starałbym się zabrać ich do miejsca jak najbardziej oddalonego od toczonych walk, gdzieś daaaaleko od frontu.
Oczywiście zbierając jak najwięcej potrzebnych rzeczy (jedzenie, broń dla obrony, nooo co popadnie, a może się przydać)
Dopóki żyłaby moja rodzina, jedyną wojną dla mnie byłaby wojna z każdym, kto zechciałby ja skrzywdzić.
Chronić rodzinę, olać wszystko!!! pozostałe,
Nasuwa się pytanie, którego nikt sam pewnie nie zada, ale co jeśli twoja rodzina by zginęła?
Wydawało mi się zawsze, że jestem patriotą, że walczyłbym za kraj.
Ale chyba wtedy jeszcze bardziej miałbym w dupie wojnę.
Nie wiem, wydaje mi się, że nie broniłbym ojczyzny w wojnie, która na pewno wywołana byłaby albo pogonią za kasą, wpływami, władzą, albo o zgrozo!!! religijna.
(co zresztą jest coraz bardziej możliwe)
Stałbym się zwierzęciem walczącym o przetrwanie, a nienawiść za to, że moja rodzina straciłaby życie, zrobiłaby ze mnie bestię bez skrupułów.
Przetrwanie.
Z rodziną, lub niestety, bez niej, jeśli nie zdołałbym jej obronić.
Żadna wojna nie jest moja.
Dopóki jestem myślącym i odczuwającym stworzeniem.
Ale gdybym miał pewność!! że moja rodzina jest bezpieczna, a nasz kraj zostałby zaatakowany przez wroga - możliwe, że obudziłyby się uczucia patriotyczne.
Ale tego, mam nadzieję, nigdy się nie dowiem.
Pytanie:
Masz przed sona sto milionów euro.
Możesz je wziąć dla siebie.
Jednak jest warunek. Musisz wydać je tylko i wyłącznie na najbliższa rodzinę (mąż/żona, dzieci. Jeśli jesteś panną/kawalerem - na to, czego sam/sama będziesz używać.
W żadnym wypadku - prezenty, pomoc innym ludziom, akcje charytatywne, pożyczki, inwestycje służące komukolwiek poza tobą, przedmioty, których nie będziesz używać tylko ty itp...)
W przeciwnym razie (jeśli złamiesz warunki "umowy") zginiesz.
Sięgniesz po te pieniądze?
Jeśli tak, oraz jeśli wręcz przeciwnie - proszę, uzasadnij konkretami swoją wypowiedź.
Nie odpowiadaj jednym zdaniem - dyskutujmy.