Rozdroże
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Rozdroże
Od czasu zaciśniętych ust
już nikt nie ściszy twoich dłoni
niczego nie da się zasłonić
I na nic nagły wolny stan
Zielone - więc do przodu serce
krwi nie powstrzymasz nigdy więcej
Tak nas ustawił głupi los
lecz można w zgodzie z przepisami
zbudować wiadukt martwych granic
A niech tam pali się ten cross
wyruszasz sama bez nikogo
na żółtym – zakazany owoc
Może jest wszystko sprawą dróg
do końca w sens już nie uwierzysz
bez niego pewnie da się przeżyć
Ufając światłom wierząc w stan
w logice nagłej śpiesznej zmiany
żółte rozbłyśnie choć już na nic
Potem czerwone lecz i tak
odważnie na rozdroże wkraczasz
choć takie światło stój oznacza
Ja ruszam – chciałbym widzieć jak
Wtulona w pewność kolorową
Wolno rozchylasz warg nerwowość
październik 2011
już nikt nie ściszy twoich dłoni
niczego nie da się zasłonić
I na nic nagły wolny stan
Zielone - więc do przodu serce
krwi nie powstrzymasz nigdy więcej
Tak nas ustawił głupi los
lecz można w zgodzie z przepisami
zbudować wiadukt martwych granic
A niech tam pali się ten cross
wyruszasz sama bez nikogo
na żółtym – zakazany owoc
Może jest wszystko sprawą dróg
do końca w sens już nie uwierzysz
bez niego pewnie da się przeżyć
Ufając światłom wierząc w stan
w logice nagłej śpiesznej zmiany
żółte rozbłyśnie choć już na nic
Potem czerwone lecz i tak
odważnie na rozdroże wkraczasz
choć takie światło stój oznacza
Ja ruszam – chciałbym widzieć jak
Wtulona w pewność kolorową
Wolno rozchylasz warg nerwowość
październik 2011
Re: Rozdroże
Ja bym te powtórzenia tylko zmieniła
w pierwszym zdaniu masz warg
to ostatniej zwrotce bym usunęła te warg
w pierwszym zdaniu masz warg
to ostatniej zwrotce bym usunęła te warg
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rozdroże
W pierwszym wersie, jest ust, a nie widzę, by cokolwiek było edytowane.iskierka pisze:Ja bym te powtórzenia tylko zmieniła
w pierwszym zdaniu masz warg
to ostatniej zwrotce bym usunęła te warg
Trochę chropawe Leo, te dwa wersy.Leon Gutner pisze:Ufając światłom wierząc w stan
w logice nagłej śpiesznej zmiany
Jakkolwiek drugi sam w sobie, jest czytelny, to poprzedzający powoduje u mnie pewną niejasność w kontekście następnego. Usunęłabym dwa spójniki występujące blisko siebie.
A wiersz...leonowa liryka


Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Re: Rozdroże
Możliwe, że już poprawił ja też czasami tak mam, że poprawiam, a nie widaće_14scie pisze:W pierwszym wersie, jest ust, a nie widzę, by cokolwiek było edytowane.
dopiero później, jest widoczne, że było edytowane

-
- Posty: 985
- Rejestracja: 13 sty 2012, 9:24
Re: Rozdroże
Pierwsze dwa wersy każą wstrzymać oddech a potem czytać na absolutnym bezdechu... Masz Leonie w słowach wersowatych cos takiego co nie pozwala obchodzić ich łukiem.. Tylko spadać jak śliwka w kompot ... Nie da sie tego chyba ująć bardziej właściwie ...




Szczęście zdobywa się pod warunkiem, że się go nie pragnie zdobyć.
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Rozdroże
Kochany Leosiu
Ten mnie nie zachwycił.
Piszesz piękne wiersze,
ale tu przeszedłeś obok siebie
Ten mnie nie zachwycił.

Piszesz piękne wiersze,
ale tu przeszedłeś obok siebie

-
- Posty: 755
- Rejestracja: 30 maja 2012, 22:11
- Lokalizacja: Wiszące Ogrody
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Rozdroże
Ja mam mieszane uczucia.
Zanosiło się na niezłą lirykę, erotykę nawet.
Tymczasem forma sprowadziła mnie do marsza.
Rozumiem, że naprzód, że sygnalizacja - jak widać zbędna, bo owo "naprzód" rwie pomimo...
Ale skąd taki pęd?
A może taki konglomerat życiowego galopu i chęci odczucia lirycznej swobody?
Chyba nie w tym rytmie jednak.
Chciałoby się powiedzieć wierszowi tak, ale coś skrycie podpowiada - nie.
Pozostanę więc obok niego, choć nie wyrzucę go z pamięci.

Zanosiło się na niezłą lirykę, erotykę nawet.
Tymczasem forma sprowadziła mnie do marsza.
Rozumiem, że naprzód, że sygnalizacja - jak widać zbędna, bo owo "naprzód" rwie pomimo...
Ale skąd taki pęd?
A może taki konglomerat życiowego galopu i chęci odczucia lirycznej swobody?
Chyba nie w tym rytmie jednak.
Chciałoby się powiedzieć wierszowi tak, ale coś skrycie podpowiada - nie.
Pozostanę więc obok niego, choć nie wyrzucę go z pamięci.



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Rozdroże
Edytowane było i gdzieś przepadło . Leo przychylił się do sugestii Iskierki i pierwszy wers zmienił .iskierka pisze:Ja bym te powtórzenia tylko zmieniła
w pierwszym zdaniu masz warg
to ostatniej zwrotce bym usunęła te warg

To perspektywa sygnalizatora zmiany świateł Ev - Leo nie dostrzega tu niejasności .e_14scie pisze:Jakkolwiek drugi sam w sobie, jest czytelny, to poprzedzający powoduje u mnie pewną niejasność w kontekście następnego.
Dziękuję Paniom za zainteresowanie

Nie jestem pewny Nicol czy śliwce dobrze w kompocie ale jeśli twoje wrażenia są pozytywne - Leo bardzo się cieszy . I równie bardzo dziękuje.Nicol pisze:Tylko spadać jak śliwka w kompot ...
Nie przeszedłem . Kombinuję trochę i zbieram opinię .alegoria pisze:Ten mnie nie zachwycił.
Piszesz piękne wiersze,
ale tu przeszedłeś obok siebie
Fajnie że zajrzałaś Alegorio

Semi - podziękowanie .
Małpeczko - uwierz - sam mam lekki niedosyt i w sumie choć nie jest źle to mogło być lepiej .
Dziękuję za opinię .
Cóż - do następnego wiersza .

Z uszanowaniem Wszystkim
L.G.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Rozdroże
Wiersz przeczytałam.
Piękny. Ale to chyba nie najlepsze określenie. Po prostu dla mnie do bólu prawdziwy. Zupełnie, jakby o mnie pisany. Utrafiłeś, zapewne przypadkowo, nieświadomie, może intuicyjnie, w moje życiowe meandry. Wczytując się w Twoje wersy mogę wiele własnych przeżyć, doznań, refleksji i doświadczeń odtworzyć na nowo. Zrozumieć w inny sposób.
Wiersz, najogólniej mówiąc, o odchodzeniu. Zrezygnowaniu z dotychczasowych uwikłań, podjęciu ryzyka. Tytułowe "Rozdroże" jest być może pewnym życiowym punktem kulminacyjnym, punktem zwrotnym, od którego zaczynają się wielkie zmiany?
Adresat(ka) wiersza jednak jest w jakimś sensie zagubiona. Sama siebie nie rozumie. Cierpi. Podejmuje decyzje szalone, do końca nie wiedząc, dlaczego tak. Ciągnie ją jednak coś, co celnie (choć enigmatycznie na pierwszy rzut oka) opisujesz słowami:
Warto nieraz wyjść z rzeczywistości, która człowieka ogranicza, aby odnaleźć spełnienie, spokój, może pasję?
Wiersz datowany na październik 2011. To czas również znamienny dla mnie, dodatkowo więc utwór mogę sobie spersonalizować...
Pozdrawiam,

Glo.
Piękny. Ale to chyba nie najlepsze określenie. Po prostu dla mnie do bólu prawdziwy. Zupełnie, jakby o mnie pisany. Utrafiłeś, zapewne przypadkowo, nieświadomie, może intuicyjnie, w moje życiowe meandry. Wczytując się w Twoje wersy mogę wiele własnych przeżyć, doznań, refleksji i doświadczeń odtworzyć na nowo. Zrozumieć w inny sposób.
Wiersz, najogólniej mówiąc, o odchodzeniu. Zrezygnowaniu z dotychczasowych uwikłań, podjęciu ryzyka. Tytułowe "Rozdroże" jest być może pewnym życiowym punktem kulminacyjnym, punktem zwrotnym, od którego zaczynają się wielkie zmiany?
Adresat(ka) wiersza jednak jest w jakimś sensie zagubiona. Sama siebie nie rozumie. Cierpi. Podejmuje decyzje szalone, do końca nie wiedząc, dlaczego tak. Ciągnie ją jednak coś, co celnie (choć enigmatycznie na pierwszy rzut oka) opisujesz słowami:
Czy zmiany w życiu i to następujące gwałtownie (choć z własnej woli) są nieuchronne? I jak należy je traktować? Z radością czy z niepokojem? Jako przekleństwo, czy jako szansę?Leon Gutner pisze:Ufając światłom wierząc w stan
w logice nagłej śpiesznej zmiany
Odpowiedzi poszukałabym w tej strofie. Los wcale nie jest głupi. Wręcz przeciwnie. Jakkolwiek rozmaite sytuacje i konteksty, w jakich nas stawia, wydają nam się wielką pomyłką, absurdem, błędem na górze, to jednak dopóki żyjemy, nic się naprawdę nie kończy. Są tylko przesiadki, ale podróż trwa.Leon Gutner pisze:Tak nas ustawił głupi los
lecz można w zgodzie z przepisami
zbudować wiadukt martwych granic
Warto nieraz wyjść z rzeczywistości, która człowieka ogranicza, aby odnaleźć spełnienie, spokój, może pasję?
Opisujesz pewną nieuchronność, ale też odwagę. Odwagę i determinację zrodzoną w gniewie, w odruchu sprzeciwu. Dobry, mocny motywator.Leon Gutner pisze:Od czasu zaciśniętych ust
już nikt nie ściszy twoich dłoni
niczego nie da się zasłonić
Moment niepewności? Niepokój i troska? Ale jest w tym także jakieś bolesne (chwilowo) pogodzenie się. Doświadczenie "rozdroża" staje się czymś, co łączy dwie sprzeczności - poczucie opuszczenia i poczucie wyzwolenia. Złotym środkiem jest... nadzieja?Leon Gutner pisze:Ja ruszam – chciałbym widzieć jak
Wtulona w pewność kolorową
Wolno rozchylasz warg nerwowość
Wiersz datowany na październik 2011. To czas również znamienny dla mnie, dodatkowo więc utwór mogę sobie spersonalizować...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl