Kariera

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Kariera

#1 Post autor: JSK » 01 paź 2012, 10:30

Kariera

Na cóż ci taka miłość na skraju polany,
Gdzie kurierem jest tylko szeleszczący strumień,
I dom ma twarde ławy z bali ociosanych,
Coca-Coli zaś źródło - udawać nie umie.

Odeszłaś w świat wyśniony, czerwone dywany
Pod które zamieciono porażki, zwątpienia,
A całej jarmarczności otwierane kramy
Oświetlają plan pierwszy, lecz grzebią w półcieniach.

Bezsenności brak uczuć, ale trwa zabawa
W przylepianie uśmiechów, nieszczere całusy,
Wywiad fałszem się przemknie po bolesnych sprawach,
Że coś chcesz, a nie możesz, że nie chcesz, a musisz.

Wtedy pomyśl o cichej, śródleśnej polanie:
Czysty strumień, dom ciepły, a w nim – mnie zastaniesz.

.
Ostatnio zmieniony 01 paź 2012, 12:44 przez JSK, łącznie zmieniany 3 razy.

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kariera

#2 Post autor: e_14scie » 01 paź 2012, 10:45

piękna liryka, Janie

:bravo:
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

iskierka

Re: Kariera

#3 Post autor: iskierka » 01 paź 2012, 10:46

Świetny wiersz, nie mam zastrzeżeń po prostu dobrze się czyta :bravo:

JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Re: Kariera

#4 Post autor: JSK » 01 paź 2012, 10:57

Się Paniom nisko kłaniam w podziękowaniach :rosa: :rosa: :rosa:

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Kariera

#5 Post autor: Gloinnen » 01 paź 2012, 12:09

Ciekawy temat i bardzo na czasie, bo żyjemy w dobie wyścigu szczurów, gdzie w zasadzie miarą wartości człowieka staje się osiągnięty sukces - na jakiejkolwiek niwie - ale ważne jest, aby błyszczeć, dostać się na szczyt, sięgnąć po laury.
Tym samym tracą swoje znaczenie inne, tradycyjne wartości: dom, rodzina, spokój, harmonia, miłość, ciepło. Opowiada o tym pełna lekkiej, gorzkawej ironii pierwsza strofa wiersza:
JSK pisze:Na cóż ci taka miłość na skraju polany,
Gdzie kurierem jest tylko szeleszczący strumień,
I dom ma twarde ławy z bali ociosanych,
Coca-Coli zaś źródło - udawać nie umie.
Trochę mi zgrzytnęła ta Coca-Cola (stylistycznie wiersz bardziej jednak staroświecki, niż modernistyczny), jednak jej użycie może być uzasadnione, ponieważ rekwizyt ten symbolizuje nowoczesny, plastikowy świat blichtru, tandety, zapodanej atrakcyjnie bylejakości. Coca-Cola to również nawiązanie do rzeczywistości reklam, a więc - siłą rzeczy - czegoś sztucznego, choć kuszącego i kolorowego. To także pewien styl życia, bardzo płytki i powierzchowny, nastawiony z jednej strony na efekciarstwo, z drugiej na konsumpcjonizm.
Dla kontrastu - źródło oznacza czystość, egzystencję nieskażoną jeszcze kolorową słodyczą marketingu, obiecującego fałszywy raj. Sam obraz źródła ma wiele ukrytych znaczeń, w każdym razie kojarzy się niewątpliwie z pierwotną niewinnością. "Powrót do źródeł" to przecież, między innymi, powrót do tej pra-szczęśliwości, gdzie wszystko było proste, naturalne, autentyczne, szczere...
JSK pisze:Odeszłaś w świat wyśniony, czerwone dywany
Pod które zamieciono porażki, zwątpienia,
A całej jarmarczności otwierane kramy
Oświetlają plan pierwszy, lecz grzebią w półcieniach.
Dużo w tym prawdy. Droga do splendoru jest jednocześnie (najczęściej) szlakiem postępującej demoralizacji. Człowiek, którego wabi gloria i który chce wspiąć się jak najwyżej, musi pokonać w sobie przede wszystkim swoją własną wrażliwość - "porażki, zwątpienia". Stać się bezlitosny nie tylko wobec otoczenia, ale także i wobec siebie samego.

Drugi dwuwers dla mnie trochę zagmatwany. Rozumiem ideę - na pierwszy plan wysuwa się to, co piękne - blichtr, pozłota, przyjemności, triumf. To wszystko określone jako "jarmarczność" - jest jednocześnie ersatzem, próchnem. W półcieniu kryje się zaś wiele mrocznych spraw. Tytułowa "kariera" nie zostaje bowiem osiągnięta w sposób naturalny. Aby "coś w życiu osiągnąć", trzeba sięgać nieraz po środki niekoniecznie chwalebne. To są właśnie te "półcienie". Pochlebstwa, oszustwa, drobniejsze lub grubsze nieuczciwości, bezwzględność, nieczułość, hipokryzja... Wachlarz powyższych zjawisk jest szeroki, a wewnętrzny głos, dający ostrzeżenia, bywa zagłuszany wszelkiej maści świecidłami i nomen omen - jarmarcznym wrzaskiem.
JSK pisze:Bezsenności brak uczuć, ale trwa zabawa
W przylepianie uśmiechów, nieszczere całusy,
Wywiad fałszem się przemknie po bolesnych sprawach,
Że coś chcesz a nie możesz, że nie chcesz a musisz.
Kolejna strofa coraz bardziej eksponuje dramat osoby, za wszelką cenę dążącej do kariery. Podkreślasz - nazywając wprost "fałszem" istotę relacji międzyludzkich, które towarzyszą tzw. "osiąganiu sukcesu". Gdzieś w tle jednak już zaczyna coraz głośniej wybrzmiewać coś, co kiedyś nazwano by - sumieniem. Bo przecież zyskując jedno, tracimy drugie. Zyskując poklask, "sławę i chwałę" - tracimy część siebie. Rozmieniamy się na drobne, działamy wbrew sobie samym, zapominamy o tym, co najważniejsze - przyjaciele, rodzina, domowe ognisko, wreszcie - coś niezwykle abstrakcyjnego i idealistycznego w dzisiejszych czasach - możliwość spokojnego spojrzenia na siebie samego w lustrze. Zapomnienie to jednak jest jedynie usypianiem świadomości. "Raj utracony" drzemie w nas podskórnie. Chciałabym wierzyć, że chodzi tu także o pewien rodzaj ładu moralnego. Ale też może o małe, zwyczajne szczęście, bliskość ukochanej osoby, beztroskę, swobodę mówienia tego, co się naprawdę myśli i odczuwa?

Moim zdaniem do poprawy jest interpunkcja:

"Że coś chcesz, a nie możesz, że nie chcesz, a musisz."

Pointa wiersza zabrzmiała optymistycznie. Zakłada możliwość powrotu, opamiętania się, wierzy w potęgę miłości. Prawdziwe wartości są niezmienne, trwałe, choć mogą wydawać się mało atrakcyjne na tle pokus oferowanych w "wielkim świecie". Punktem centralnym staje się jednak człowiek ("mnie zastaniesz"). W zasadzie tutaj bardzo ładnie równoważysz humanizm i hedonizm. Wierny, kochający partner kontra... wszystko inne. To się naprawdę liczy. Serce ludzkie, a nie podszyte maskowaną pustką wyżyny i wzloty.
JSK pisze:Wtedy pomyśl o cichej, śródleśnej polanie:
Czysty strumień, dom ciepły, a w nim – mnie zastaniesz.
Pozdrawiam,
:beer:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Re: Kariera

#6 Post autor: JSK » 01 paź 2012, 12:43

Serdeczne dzięki :rosa: :rosa: :rosa:

:kofe: :beer: :vino:

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Kariera

#7 Post autor: Leon Gutner » 01 paź 2012, 14:02

Fantastyczna liryka i Leo tym razem żadnych wątpliwości nie ma .
Kusząca końcówka :)
Zwłaszcza dla Dam .

Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Kariera

#8 Post autor: Ewa Włodek » 01 paź 2012, 17:43

pięknie rzekłeś, Janie...Świat wokoło - zwariował: pęd, wyścig szczurów, obłęd konsumpcjonizmu i wszehwładza kiczu wespół z tandetą, a tak zwani wielcy przekonują na każdym kroku, że to jedynie słuszne. Jak szkoda tego w nas, co dobre, spokojne, co niesie za sobą fundamentalne wartości...
:vino: :vino:
Miło Cię było poczytać...
Mnóstwo serdeczności wysyłam...
Ewa

JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Re: Kariera

#9 Post autor: JSK » 01 paź 2012, 21:08

Podziękowania przesyłam

:kofe: :kofe: :kofe:

:rosa: :rosa: :rosa:

semiramida
Posty: 755
Rejestracja: 30 maja 2012, 22:11
Lokalizacja: Wiszące Ogrody

Re: Kariera

#10 Post autor: semiramida » 02 paź 2012, 12:40

Nie zawsze laury słodko smakują:))) semi.
Do każdego pięknie się uśmiecham:)))

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”