Coraz mniejszy książę

[anastazja]

Boo - niesamowity...

nawet krew sparszywiała
z racji spożywania podłych trunków
bliżej jej do fioletu niż błękitu
wspomnienie róży rani
uczucie do niej jak ból fantomowy

tylko on sprawia mi przyjemność

[Boogie]

Anastazjo - dzienks. Człek, gdy nie ma czego, i bólu się chwyta. Serdeczności

[lczerwosz]

doskonale trafia do mnie przesłanie,
teoria pulsującego wszechświata się raz po raz rozgłasza, naukowcy piszą duże granty, dostają kasę.

Bym trochę przerobił początek:
Wszechświat kurczy się
i rozkurcza stąd raz wygląda na mały
to znów olbrzymi
jak serce
jak każdy szukałem miłosierdzia
inaczej zwanego swoim miejscem
już wiem nie należało nigdzie wyruszać
wspominam barwną galerię postaci
spotkanych po drodze
teraz stanowię ich amalgamat
stop spustoszeniu łatwo powiedzieć
nawet krew sparszywiała
z racji spożywania podłych trunków
bliżej jej do fioletu niż błękitu
wspomnienie róży rani
uczucie do niej jak ból fantomowy

tylko on sprawia mi przyjemność
No i nie wiem, czy ból czy denatura jest tym onym. Jeden z drugim.

[Sokratex]

Dziś podoba mi się nawet bardziej. Pewnie jestem jeszcze mniejszy, zgodnie z teorią kosmosu

[Boogie]

lczerwosz - ja za swoją teorię, że Wszechświat jest jak serce, grosza nie dostałem , a wszelkie podpowiedzi przyjmuję z wdzięcznością, tym bardziej, że bardzo świeży tfór. Ból. to ból ( zabrzmiałem jak Roch Kowalski:). Dziękuję i pozdrawiam.

Sokratex - miło, że wracasz. Nic się nie martw, faza wzrostu, tuż tuż . Dziękuję i pozdrawiam.

[Sokratex]

Sokratex - miło, że wracasz. Nic się nie martw, faza wzrostu, tuż tuż

Tuż tuż to ja żyję. I nawet nie zauważę niczego... WIĘKSZEGO

[lczerwosz]

wiem, wiem...
ledwie starcza na fiolet