Nieznośna lekkość bytu
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Nieznośna lekkość bytu
W odpowiedzi na wiersz JSK "Nic nie jest takie, jakim się wydaje"
Lekkość bywa przekleństwem. Gdy zdaje się czasem,
że gościnna jest przestrzeń, a kosmos się śmieje.
nagle mrok coś przypomni. Zakłuje pod sercem.
Przeszłość w blizny lęk sączy. Nie zmażesz. Nie zamkniesz.
Chciałbyś ciszą omotać zetlałe zdarzenia,
zatrzymując w ramionach jedynie wiatr śpiewny;
drogę zgubić o zmierzchu wśród zjawisk i rzeczy,
własnym fobiom na przekór - w beztroskach przebierać.
Lecz nie można wciąż latać nad łąką z landszaftu.
Sroga pamięć, rozwarta na przestrzał boleśnie,
twoje myśli zawraca do dawnych przypadków.
Przed oczami wirują dioramy złowieszcze.
Nie wystarczy rzec trudno, by spłacić dług światu.
Porzuć więc lekkość złudną. Dopóki tu jesteś.
____________________
Glo.
Lekkość bywa przekleństwem. Gdy zdaje się czasem,
że gościnna jest przestrzeń, a kosmos się śmieje.
nagle mrok coś przypomni. Zakłuje pod sercem.
Przeszłość w blizny lęk sączy. Nie zmażesz. Nie zamkniesz.
Chciałbyś ciszą omotać zetlałe zdarzenia,
zatrzymując w ramionach jedynie wiatr śpiewny;
drogę zgubić o zmierzchu wśród zjawisk i rzeczy,
własnym fobiom na przekór - w beztroskach przebierać.
Lecz nie można wciąż latać nad łąką z landszaftu.
Sroga pamięć, rozwarta na przestrzał boleśnie,
twoje myśli zawraca do dawnych przypadków.
Przed oczami wirują dioramy złowieszcze.
Nie wystarczy rzec trudno, by spłacić dług światu.
Porzuć więc lekkość złudną. Dopóki tu jesteś.
____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: Nieznośna lekkość bytu
w beztrosce przebierać...Gloinnen pisze:Chciałbyś ciszą omotać zetlałe zdarzenia,
zatrzymując w ramionach jedynie wiatr śpiewny;
drogę zgubić o zmierzchu wśród zjawisk i rzeczy,
własnym fobiom na przekór - beztroskę wybierać.
nie opuszczasz poprzeczki
to dobrze...
Re: Nieznośna lekkość bytu
Gloinnen podobają mi się twoje wiersze
z taką lekkością i delikatnością je piszesz
warto się uczyć od ciebie
z taką lekkością i delikatnością je piszesz
warto się uczyć od ciebie

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Nieznośna lekkość bytu
To już prędzej w beztroskach...P.A.R. pisze:w beztrosce przebierać...

Dzięki.
Iskierko -

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Nieznośna lekkość bytu
Proszę proszę - nigdy bym nie wpadł chociażby na to ze kosmos się śmieje .
Z nów mnie zadziwiłaś Glo .
Z ukłonami L.G.
Z nów mnie zadziwiłaś Glo .
Z ukłonami L.G.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Nieznośna lekkość bytu
Czytałem już ten wiersz.
Zaistniał jako komentarz do wiersza JSK i sprawił na mnie wrażenie odpowiedzi merytorycznej, kurtuazyjnie jeno w rymy przybranej. Jak widać myliłem się. Wiersz ożył w innym miejscu, choć nie w innym czasie.
Powiem tak - forma poprawna, nawet dość sprytna. Pozwala podzielić wersy enterem wzdłuż linii średniówki. Taki zabieg stworzy nieco inny wiersz rymowany z dość karkołomnym układem abad cbcd rymów. Tym razem rymujesz względnie, ja zaś, zgodnie z obietnicą, rymów się nie czepiam.

Zaistniał jako komentarz do wiersza JSK i sprawił na mnie wrażenie odpowiedzi merytorycznej, kurtuazyjnie jeno w rymy przybranej. Jak widać myliłem się. Wiersz ożył w innym miejscu, choć nie w innym czasie.
Powiem tak - forma poprawna, nawet dość sprytna. Pozwala podzielić wersy enterem wzdłuż linii średniówki. Taki zabieg stworzy nieco inny wiersz rymowany z dość karkołomnym układem abad cbcd rymów. Tym razem rymujesz względnie, ja zaś, zgodnie z obietnicą, rymów się nie czepiam.




Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 985
- Rejestracja: 13 sty 2012, 9:24
Re: Nieznośna lekkość bytu
Nie do obejścia ten kawał dobrego wiersza ale do wniku i refleksji dla której zawsze zwalniam kroku choć nie przy wszystkim co spotykam ...



Szczęście zdobywa się pod warunkiem, że się go nie pragnie zdobyć.
-
- Posty: 367
- Rejestracja: 03 lip 2012, 23:34
- Lokalizacja: Kraków/Gdańsk
Re: Nieznośna lekkość bytu
A do mnie nie trafił. Chyba przede wszystkim pierwsza linijka: "Lekkość bywa przekleństwem." Sorry, ale zabrzmiało banalnie. Całość, w porównaniu do wiersza JSK nieco... przyciężkawa, chyba za sprawą szyku zdań: "własnym fobiom na przekór - w beztroskach przebierać." "Sroga pamięć, rozwarta na przestrzał boleśnie, / twoje myśli zawraca do dawnych przypadków." Może to świadoma stylizacja na renesansowo-barokową poezję retoryczną? Chyba właśnie za mało tu dla mnie liryki... Wiersze barokowe nieraz uskrzydlały koncepty, Twój utrzymuje rytm jak sprawny biegacz (duża zaleta!), ale właśnie skrzydeł, tej tytułowej lekkości brak mi u Ciebie tym razem.
Pozdrawiam,
Emelly

Pozdrawiam,
Emelly

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Nieznośna lekkość bytu
Emelly, myślę, że Twój komentarz trafny.
Opisana przez Ciebie prawidłowość bierze się chyba stąd, że wiersze JSK, a przynajmniej ten, do którego nawiązuje mój powyższy, są chyba w gruncie rzeczy bardziej spokojne, stonowane, lekko żartobliwe. Tak ogólnie mogłabym określić całokształt jego koncepcji poetyckiej. W każdym razie - na pewno w moich - tak mi się wydaje - drzemie więcej dionizyjskiego, nieokiełznanego mroku. U JSK - obserwujemy raczej pewien dystans, stoicki spokój, pogodzenie się z nieuniknionym, optymizm (choć niekiedy przez łzy). Nawet podejmujące poważną tematykę teksty tego Autora zawierają w sobie delikatny uśmiech, nie ma w nich buntu, sprzeciwu, gwałtowności.
Moja poetyka zbliża się bardziej do Młodej Polski, a powyższy tekst - także (przy najmniej z założenia - choć może niekoniecznie mi to wyszło) do najbardziej mrocznych sonetów Szekspira. Jeśli mowa o baroku - nie do końca zgodzę się z Twoją koncepcją "skrzydlatości". Liryka barokowa jest bardzo niejednorodna. Poza dbałością o kunszt formalny, emanuje z niej również fascynacja takimi tematami, jak przemijanie, śmierć, i owa "nieznośna lekkość bytu" właśnie, ciemne aspekty ludzkiej kondycji, szaleństwo, groteska, dziwaczność, a przede wszystkim - kontrasty i sprzeczności. Właśnie tymi kontrastami i sprzecznościami chciałam w wierszu "zagrać".
I o zerwanie z lekkością mi chodziło. O pokazanie rozdarcia między dążeniem do szczęścia, harmonii - a rzeczywistością natury człowieczej, która nie daje spokoju, jątrzy rany, nie wygasza wewnętrznego bólu.
Oczywiście zarzut o nadmiar patosu - bo chyba na tym głównie opiera się Twoja krytyka - uznaję za słuszny. Ten wiersz jest patetyczny.
Dziękuję za czytanie i komentarz,
Pozdrawiam,

Glo.
Wszystkim również dziękuję,

Opisana przez Ciebie prawidłowość bierze się chyba stąd, że wiersze JSK, a przynajmniej ten, do którego nawiązuje mój powyższy, są chyba w gruncie rzeczy bardziej spokojne, stonowane, lekko żartobliwe. Tak ogólnie mogłabym określić całokształt jego koncepcji poetyckiej. W każdym razie - na pewno w moich - tak mi się wydaje - drzemie więcej dionizyjskiego, nieokiełznanego mroku. U JSK - obserwujemy raczej pewien dystans, stoicki spokój, pogodzenie się z nieuniknionym, optymizm (choć niekiedy przez łzy). Nawet podejmujące poważną tematykę teksty tego Autora zawierają w sobie delikatny uśmiech, nie ma w nich buntu, sprzeciwu, gwałtowności.
Moja poetyka zbliża się bardziej do Młodej Polski, a powyższy tekst - także (przy najmniej z założenia - choć może niekoniecznie mi to wyszło) do najbardziej mrocznych sonetów Szekspira. Jeśli mowa o baroku - nie do końca zgodzę się z Twoją koncepcją "skrzydlatości". Liryka barokowa jest bardzo niejednorodna. Poza dbałością o kunszt formalny, emanuje z niej również fascynacja takimi tematami, jak przemijanie, śmierć, i owa "nieznośna lekkość bytu" właśnie, ciemne aspekty ludzkiej kondycji, szaleństwo, groteska, dziwaczność, a przede wszystkim - kontrasty i sprzeczności. Właśnie tymi kontrastami i sprzecznościami chciałam w wierszu "zagrać".
I o zerwanie z lekkością mi chodziło. O pokazanie rozdarcia między dążeniem do szczęścia, harmonii - a rzeczywistością natury człowieczej, która nie daje spokoju, jątrzy rany, nie wygasza wewnętrznego bólu.
Oczywiście zarzut o nadmiar patosu - bo chyba na tym głównie opiera się Twoja krytyka - uznaję za słuszny. Ten wiersz jest patetyczny.
Dziękuję za czytanie i komentarz,
Pozdrawiam,

Glo.
Wszystkim również dziękuję,

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl