Zapytam, odpowiem szczerze

Nasz lokalny Hyde Park
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
iskierka

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#171 Post autor: iskierka » 19 paź 2012, 16:45

Joanna d'Arc, A o czym, o życiu o pierwszych krokach na scenie, o jej dzieciństwie i dorastaniu

Nie mam pytania. Jeśli można to te same pytanie co Glo

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#172 Post autor: Gloinnen » 19 paź 2012, 19:36

iskierka pisze:Joanna d'Arc, A o czym, o życiu o pierwszych krokach na scenie,
:crach:
Iskierko, nie kompromituj się!!!
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

iskierka

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#173 Post autor: iskierka » 19 paź 2012, 19:38

czemu wybrałam najlepsze z tych co dałaś :myśli:

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#174 Post autor: Gloinnen » 19 paź 2012, 19:46

No cóż, widzę, że dokonałaś przełomowego, rewolucyjnego wręcz odkrycia na temat biografii Joanny d'Arc. Trzeba koniecznie zwołać konferencję naukową! Będziemy sławni, hey - yo!

A tak serio: może przeczytaj najpierw choćby notkę w wikipedii o Joannie d'Arc, zanim zaczniesz pisać, delikatnie rzecz ujmując, piramidalne głupstwa.
:crach:
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#175 Post autor: Alek Osiński » 19 paź 2012, 22:56

Ale Iskierce chodziło zapewne o "scenę dziejową" to by się nawet zgadzało. Prawda, Iskierko?

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#176 Post autor: Sede Vacante » 19 paź 2012, 23:00

Dobre iskra, dobre :myśli: :(

Co do mnie, myślałem nad interesującym pytaniem Glo. Naprawdę ciekawe.
I początkowo - "Może Hitler popapraniec, może Dżyngis Han, może jakiś biskup średniowieczy w kontekście palenia czarownic...Ale nieee, nie chcę z palantami gadać(choć akurat Dżyngis Han nim nie był do końca, ale swoje zrobił)

Więc jeśli miałbym możliwość - to chciałbym porozmawiać z którąś z młodocianych królewien wydaną za mąż w wieku 13 lat.
Ale chciałbym z nią porozmawiać jako z już dorosłą kobietą.
Zapytać ją o marzenia a propo miłości, małżeństwa, namiętności. Poznać jej stosunek do związku. Czy wtedy kobiety/dziewczynki były absolutnie(wewnętrznie) "oddane" zwyczajom, zasadom i nie rozpaczały, gdy musiały poślubić jakiegoś grubasa starego? No bo jakieś pranie mózgu tam miały na dworze. Czy po cichu, w kącie popłakiwały, czy marzyły o swoim rycerzu, czy snuły romantyczne wizje czystej miłości? Czy się buntowały? Jak zachowywały się oficjalnie, a jak czuły? Czy były/miały szansę zakochać się prawdziwie, choćby bez możliwości związku z wybrankiem serca?
Taki "reportaż", wywiad na temat romantycznej sfery kobiecej, marzeń w dawnych czasach.
Bo nie wiem, czy one były jak roboty? Kazano im i nie odzywały się, nie marzyły w duchu o pięknym młodzianie, bo nie przyszło by im to do głowy?
Czy może to się nigdy nie zmienia, nie było jakiegoś prania mózgu i wtedy te kobiety tez zwyczajnie rozmarzały się o wielkiej miłości.
Aha. I zapytałbym o stosunek do mezaliansu, gdyby zwykły chłop-młody mężczyzna im się jakoś podobał. Czy gdyby wtedy mogły, miały pozwolenie, zdecydowały by się na taką miłość, czy same z siebie, z wyboru odrzucają mezalianse?
Takie obszerne to moje wypytywanie, ale chciałbym poznać stosunek do miłości tych "sprzedanych za tron". Jak one czuły naprawdę, tak od środka.

Pytania nie mam.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#177 Post autor: e_14scie » 20 paź 2012, 10:41

Gloinnen pisze:
iskierka pisze:Joanna d'Arc, A o czym, o życiu o pierwszych krokach na scenie,
:crach:
Iskierko, nie kompromituj się!!!
A dlaczego???
Scena dziejowa :D

Nawiasem, są odkrywane nowe szczegóły w sprawie jej spłonięcia na stosie i istnieją pewne dowody na to, że spłonął ktoś inny, a Joasia w tym czasie była gdzie indziej.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

SamoZuo

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#178 Post autor: SamoZuo » 20 paź 2012, 15:59

Sede Vacante pisze:Wreszcie miłość o jakiej marzyłeś/aś. Partner, partnerka doskonała. Z jednym "ale". Nigdy nie będziesz mógł jej zdradzić, odejść, odpocząć, nic. Żyjecie razem, razem śpicie, mieszkacie, przebywacie. Jak w normalnych związku, bez szczególnego zniewolenia. Ale nie masz innej alternatywy. to już "dożywocie" i ty o tym wiesz.A z drugiej strony - wieczna wolność. Będziesz w bardzo wielu związkach. Dziesiątki krótkich, trochę dłuższych. Pełne namiętności, adrenaliny, ciekawych znajomości, przygód, rozmów etc. Ale mimo tego jak wiele przeżyjesz, zobaczysz, nauczysz się, dowiesz się - nigdy nie będziesz mógł być w stałym związku dłuższym niż jeden rok.
Gloinnen pisze:Rutyna zabija uczucie, nawet najwspanialsze
Nie rutyna, tylko głupota.

Czym jest dla was wolność w związku? Bo dla mnie jest nią zaufanie, głeboka więź, której brak nie zmusza mnie do regularnych nowych podbojów, niepokojów, zabiegów żeby podbudować nimi wąłtłe poczucia wartości. Jest nią wreszczie, cała praca włożona w zwiazek, jak w solidny dom, który się nie zawali od zdumchniecia - jest to rodzaj przystani, który czyni mnie wolnym - niepodatnym, niechętnym na różne mody, wybryki i tandetę, pogody, burze ulewy - bo mam tam PRAWDZIWE schronienie - a nie: "od szałasu do szałasu - mało efektów, dużo hałasu"


Teraz moje pytanie(mam nadzieję,że jeszcze takiego nie było)
Czego w życiu cżłowiek może najbardziej żałować, wg.Ciebie?

emelly
Posty: 367
Rejestracja: 03 lip 2012, 23:34
Lokalizacja: Kraków/Gdańsk

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#179 Post autor: emelly » 20 paź 2012, 23:23

Bo nie wiem, czy one były jak roboty? Kazano im i nie odzywały się, nie marzyły w duchu o pięknym młodzianie, bo nie przyszło by im to do głowy?
Czy może to się nigdy nie zmienia, nie było jakiegoś prania mózgu i wtedy te kobiety tez zwyczajnie rozmarzały się o wielkiej miłości.
Aha. I zapytałbym o stosunek do mezaliansu, gdyby zwykły chłop-młody mężczyzna im się jakoś podobał. Czy gdyby wtedy mogły, miały pozwolenie, zdecydowały by się na taką miłość, czy same z siebie, z wyboru odrzucają mezalianse?
Coś chyba wiadomo, istnieje bogata literatura średniowieczna na ten temat. Czasem tworzona przez kobiety. Generalnie rzecz biorąc, ludzie w tamtych czasach szukali ucieczki od bezdusznego systemu matrymonialnego w rozkoszach miłości dworskiej, która - zwłaszcza na południu, w Akwitanii (krainie trubadurów) wcale nie była platoniczna. Polegała raczej na roznamiętnianiu się do granic możliwości. Co prawda, ekscytowano się - zwłaszcza w Akwitanii - ideą seksualnego niespełnienia, chodziło jednak raczej o wyrafinowane gry łóżkowe mające prowadzić do eskalacji erotycznego napięcia niż o romantyczne, platoniczne uniesienia. W tamtych czasach istniało mniej więcej takie przyzwolenie społeczne na zdradę jak obecnie na spanie przed ślubem.
Mezalians? Kto tam wie. Ale obstawiam, że musiały to być sytuacje skrajnie rzadkie. Rozdźwięk społeczny pomiędzy rycerstwem a chłopstwem był duży, chłopami raczej pogardzano, choć wzajemne stosunki przybierały różnorodne odcienie w różnych miejscach i czasach. Także w dzisiejszych czasach kobieta prędzej zainteresuje się mężczyzną z pieniędzmi i dobrą pozycją społeczną (tak jak mężczyzna kobietą młodą i ładną) niż kimś w nie najlepszej sytuacji majątkowej (choć oczywiście - różnie bywa i liczą się też inne rzeczy). A co dopiero wtedy, kiedy szlachtę i plebs uważano za dwie różne rasy człowieka.
Istnieje dużo tzw. pastorałek o rycerzach, którzy spotykali w lesie urocze pasterki i niestety zaspokajali swoje potrzeby - rycerski kodeks honorowy niekoniecznie obowiązywał wobec plebsu - aczkolwiek istnieje też literatura dworska zdecydowanie potępiająca ten stan rzeczy (w "Opowieści o Graalu" znajduje się informacja, że w królestwie króla Artura przemoc wobec chłopek była zakazana - jeden z głównych czarnych charakterów dopuścił się w przeszłości takiej zbrodni). Raczej nie przypominam sobie historii w drugą stronę. Wyjątkiem chyba była królowa Margot (notabene Bułhakow zrobił z niej przodkinię Małgorzaty - jak stwierdza Woland: "Cóż za klasa! Poznaję tę krew!"), która ponoć wykradała się nocami do jaskini koło zamku, żeby spółkować z chłopami. Ale to był już renesans...

Mam nadzieję, że częściowo zaspokoiłam Twoją ciekawość ;)

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#180 Post autor: Sede Vacante » 21 paź 2012, 6:20

Powiem ci, że częściowo tak.
Ale czy ta rozwiązłość aby a pewno szła w parze z tym, czego naprawdę oczekiwałyby romantycznie nastawione do życia panny?
Chciałbym spotkać taką księżniczkę, królewnę, ale twoje informacje i tak mi rozświetlają częściowo temat :rosa:
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

ODPOWIEDZ

Wróć do „WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE”