Czy jestem...

Miejsce na ostrą satyrę, utwory prześmiewcze i Wasze rozmaite wygłupy. W granicach przyzwoitości.

Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
jonathan
Posty: 52
Rejestracja: 23 lis 2012, 20:45

Czy jestem...

#1 Post autor: jonathan » 29 lis 2012, 8:47

Czy jestem...


prosty ze mnie człowiek
ciężki żywot wiodę
obora kurniki
chlewik a w nim kipi
żarcie po korytach
świnek cała świta

wstaję piąta rano
ubieram się żwawo
zacierki na mleku
i tyraj człowieku
od świtu do nocy
bez żadnej pomocy

kobity mnie nie chcą
choć wdziękami łechcą
gorzałki nie piję
i tylko te ryje
i krowie ogony
więc gdzie mi do żony

choć mam gospodarstwo
chałupę jak państwo
jak krowy wydoję
pannę zaspokoję
od nocy do rana
aż padnie mi dama

powiedział mi ojciec
że nie ma jak w Polsce
być panem na swoim
i robić na roli
mieć cerę jak jabłko
i kasy dostatniość

jak w obórce spokój
wierszami na boku
zapełniam zeszyty
przed światem ukryty
choć los mi życzliwy
czy jestem szczęśliwy
poezja jest chorobą niektórych ludzi, podobnie jak perła jest cierpieniem ostrygi
Heinrich Heine

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy jestem...

#2 Post autor: e_14scie » 29 lis 2012, 20:06

Wierszyk całkiem, całkiem Jonathanie, ale pomyślałabym nad lepszą pointą.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

iskierka

Re: Czy jestem...

#3 Post autor: iskierka » 29 lis 2012, 21:58

Takie życie, nikt nie mówił, że będzie lekko
ciekawy wierszyk. pozdrawiam i wytrwałości życzę

jonathan
Posty: 52
Rejestracja: 23 lis 2012, 20:45

Re: Czy jestem...

#4 Post autor: jonathan » 30 lis 2012, 7:28

e_14scie pisze:Wierszyk całkiem, całkiem Jonathanie, ale pomyślałabym nad lepszą pointą.
dziękuję e_14scie, a myślałem że do niczego
myśle nad zmianą pointy, ale nic mi nie przychodzi do głowy
może coś zaproponujesz?

dzięki za zajrzenie :rosa:

iskierka pisze:Takie życie, nikt nie mówił, że będzie lekko
ciekawy wierszyk. pozdrawiam i wytrwałości życzę
dziekuję iskierko za wizytę i życzenia :rosa:

mówią że jest lżej jeśli się lubi co się robi
ja nie jestem pewien czy lubie :(
poezja jest chorobą niektórych ludzi, podobnie jak perła jest cierpieniem ostrygi
Heinrich Heine

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Czy jestem...

#5 Post autor: skaranie boskie » 01 gru 2012, 15:08

Trochę mnie zwiodłeś, Jonathanie.
Spodziewałem się wierszyka lekkiego, łatwego i przyjemnego i...
Taki znalazłem. Rzecz w tym, że pozory mylą, a ten -z pozoru "o dupie Maryni" - ma swój sens.
Dola rolnika nie jest łatwa, choć wielu myśli, że polega tylko na przejażdżkach traktorem w czasie żniw na pole i w niedzielę do kościółka. Tymczasem to jedna z najcięższych prac. Nawet górnik - synonim ciężkiej harówy - idzie na szychta (albo jadzie mopikiem ;) ) i odrobiwszy swoje, wraca do domu, gdzie żona czeka z gotowym karbinadlem na patelni. Rolnik zaś jest w pracy 24 godziny na dobę, przez cały rok. Nic dziwnego, że trudno mu znaleźć towarzyszkę życia. Której pani się patrzy śmierdzieć gnojem jak rok długi? Wstawać do krów zanim jeszcze obudzi się zegar dużym pokoju?
A co z fryzurą, balami, tipsami? Nie - na to żadnej nie skusisz, choćbyś jej w przerwach od krów i buraków najpiękniejsze wiersze pisał.

Nie dziwi mnie więc niepewna deklaracja:
jonathan pisze:ja nie jestem pewien czy lubie
Warto sobie odpowiedzieć na to pytanie, zanim na odpowiedź będzie za późno.

Pozdrawiam :) :beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

jonathan
Posty: 52
Rejestracja: 23 lis 2012, 20:45

Re: Czy jestem...

#6 Post autor: jonathan » 01 gru 2012, 21:19

skaranie boskie pisze:Trochę mnie zwiodłeś, Jonathanie.
Spodziewałem się wierszyka lekkiego, łatwego i przyjemnego i...
Taki znalazłem. Rzecz w tym, że pozory mylą, a ten -z pozoru "o dupie Maryni" - ma swój sens.
Dola rolnika nie jest łatwa, choć wielu myśli, że polega tylko na przejażdżkach traktorem w czasie żniw na pole i w niedzielę do kościółka. Tymczasem to jedna z najcięższych prac. Nawet górnik - synonim ciężkiej harówy - idzie na szychta (albo jadzie mopikiem ;) ) i odrobiwszy swoje, wraca do domu, gdzie żona czeka z gotowym karbinadlem na patelni. Rolnik zaś jest w pracy 24 godziny na dobę, przez cały rok. Nic dziwnego, że trudno mu znaleźć towarzyszkę życia. Której pani się patrzy śmierdzieć gnojem jak rok długi? Wstawać do krów zanim jeszcze obudzi się zegar dużym pokoju?
A co z fryzurą, balami, tipsami? Nie - na to żadnej nie skusisz, choćbyś jej w przerwach od krów i buraków najpiękniejsze wiersze pisał.

Nie dziwi mnie więc niepewna deklaracja:
jonathan pisze:ja nie jestem pewien czy lubie
Warto sobie odpowiedzieć na to pytanie, zanim na odpowiedź będzie za późno.

Pozdrawiam :) :beer: :beer: :beer:

Jak się domyślasz wszystkie wątki zawarte w wierszu pochodzą z autopsji, niestety.
Masz oczywiście rację w tym wszystkim co piszesz, tak to jest, chociaż technika coraz bardziej nam pomaga.
A ja mam jednak ciągle nadzieję, że znajdę kobietę, która będzie potrafiła pogodzić pracę na gospodarstwie z ładnym wyglądem i osobistymi przyjemnościami. Ja w każdym razie jestem w stanie zapewnić taki komfort pomimo trudności.
A wiersze, no cóż, taki nietypowy dodatek branżowy.
skaranie boskie pisze:jonathan pisze:
ja nie jestem pewien czy lubie


Warto sobie odpowiedzieć na to pytanie, zanim na odpowiedź będzie za późno.
Może warto, lecz nie jest to takie łatwe, z uwagi na oczekiwania, presję, i ambicje rodziców

skaranie boskie pisze:Nawet górnik - synonim ciężkiej harówy - idzie na szychta (albo jadzie mopikiem )
"mopik" to taki maleńki mop
a moplik - jydnośladowy (rzodźi dwuśladowy) pojazd, kery mo dwa (rzodźi sztyry) koła jezdne, wyposażůny we hajcowny śylńik uo pojymnośći do 50 cm3 :)

Dzięki za komentarz, pozdrawiam i stawiam kolejkę :beer: :beer: :beer:
poezja jest chorobą niektórych ludzi, podobnie jak perła jest cierpieniem ostrygi
Heinrich Heine

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Czy jestem...

#7 Post autor: skaranie boskie » 01 gru 2012, 21:37

jonathan pisze: moplik - jydnośladowy (rzodźi dwuśladowy) pojazd, kery mo dwa (rzodźi sztyry) koła jezdne, wyposażůny we hajcowny śylńik uo pojymnośći do 50 cm3
Rychtyg. Moplik to jest.
Przepraszam za literówkę.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „RADOSNA TWÓRCZOŚĆ”