Cóż, w kulturze europejskiej wpajano wiernym przede wszystkim strach przed Bogiem, a "bój się Boga" było i jest głównym przesłaniem, służacym też podniesieniu rangi "sług bożych". Mnie osobiście bardziej odpowiada atmosfera kosciołów murzyńskich w Ameryce, gdzie śpiewa sie pisni wesołe, wyrażajace radość z obcowania z Bogiem.
Wprawdzie perlisty śmiech to może zbyt "wyrazista" i rzekłbym kontrowersyjna (
bo może byc rozumiana opacznie) metoda manifestowania miłosci do Boga, ale w wierszu to dopuszczalne dla założonej tezy przejaskrawienie.
Ciekawy temtat i dobre wykonanie
Pozdrawiam
AD