Gliniany wazon

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Gliniany wazon

#1 Post autor: Sokratex » 23 sty 2013, 15:49

      • To jest ten czas. Pewności złej pora,
        kiedy już wiem, że cię nie ocalę.
        Przeminiesz ze mną jedynie moja,
        jak pierwsza róża, którą ci dałem
        była tą Jedną. Gliniany wazon
        w którym umarła, stłuczony przepadł,
        bo mijać jedno to czasu prawo,
        aby to samo gdzie indziej wskrzeszać;
        W nowym pokoju, w innym wazonie,
        tak jak przed laty dla ciebie moja,
        róża zerwana zmierzchem zapłonie,
        więdnąc, uświęci kochanków łoża.
        • Jak naszą różę w niej pamiętamy,
          tak ona wspomni nas, patrząc - na nich.



        http://tinyurl.com/akdb3b7

Ostatnio zmieniony 24 sty 2013, 14:15 przez Sokratex, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Gliniany wazon

#2 Post autor: anastazja » 23 sty 2013, 19:43

Ale zamyśliłeś, pięknie o przemijaniu życia we dwoje, gdyby mój mąż napisał taki wiersz byłabym w siódmym niebie. Nie wiem czy dedykacja, ale tak odczytuję :bravo:
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Gliniany wazon

#3 Post autor: Leon Gutner » 23 sty 2013, 20:00

Czasami po prostu - pewnie nieświadomie - trafisz jednak w Leona poetyką
Zapis nie taki i zakończenie potrącone - ale całość jak najbardziej .

Z ukłonami L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

Maryna
Posty: 12
Rejestracja: 20 sty 2013, 10:08

Re: Gliniany wazon

#4 Post autor: Maryna » 23 sty 2013, 20:42

Odnośnie zapisu - to chyba pięta Achillesowa wielu z nas. No, ale czy mamy prawo ingerować w zamysł Autora? Co do treści - bardzo poetycko przedstawiona uciekająca chwila szczęścia. Podoba mi się.

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Gliniany wazon

#5 Post autor: Miladora » 24 sty 2013, 0:11

W zasadzie mam zastrzeżenia tylko do powtórzeń, Sokratesku:
- ten czas/ten, w którym stała
- jedynie/Jedną/jedno
- jak pierwsza róża/jak przed laty/jak naszą różę

Myślę, że można byłoby ich uniknąć przy odrobinie dobrej woli. ;)
Bo to ładny w sumie obraz i ładna liryka.

:vino:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Gliniany wazon

#6 Post autor: Ewa Włodek » 24 sty 2013, 10:37

ech, Sox...Wszystko, co materialne, mija - wcześniej, czy póżniej, ale przechowuje energię tych, którzy się z przedmiotami kontaktowali. A my z kolei - przechowujemy energie, zaklęte w rzedmiotach. Wszystko przemija i wszystko się przenika...Zamyśliłeś mnie dzisiaj od rana...
:vino: :vino:
uśmiechy posyłam...
Ewa

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Gliniany wazon

#7 Post autor: Gloinnen » 24 sty 2013, 11:00

Sokratex pisze:gdzieś indziej
Ładniej by chyba zabrzmiało "gdzie indziej" - tak na moje elfie ucho...

Subtelna liryka, w moich ulubionych klimatach, choć - według mnie - to raczej stylizacja. Przypomniały mi się wiersze Pierre'a de Ronsarda (XVI wiek, francuski Renesans).

Sonet

Spójrz, majowa gałązka rozkwitła różami
W krasie najpierwszych pąków, w urokach młodości,
Żywego jej rumieńca i niebo zazdrości,
Kiedy ledwo zbudzony świt zrosi ją łzami.

W płatkach jej czarujących miłość gniazdko wije,
Zapach odurza cały ogród, poi drzewa,
Lecz gdy się rozszaleje burza, grad, ulewa,
Róża opada, listek po listku, nie żyje.

Tak zgaśnie świeżość twoja, jutrzenkowe lata,
Kiedy hołd ci składają wszystkie moce świata,
W pył się rozwiejesz, Parki wiernie śmierci służą.

A gdy cię grzebać będą, wraz z żalem i łzami,
Przyjm mleka pełen puchar i dzbany z kwiatami,
Żebyś, różo, po śmierci także była różą.


/tłum. Janina Dackiewicz

:)
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Re: Gliniany wazon

#8 Post autor: Sokratex » 24 sty 2013, 11:19

anastazja pisze:Ale zamyśliłeś, pięknie o przemijaniu życia we dwoje, gdyby mój mąż napisał taki wiersz byłabym w siódmym niebie. Nie wiem czy dedykacja, ale tak odczytuję :bravo:
Byłoby mi bardzo miło, gdybyś czytała to jako dedykację także dla Ciebie :rosa:

Dodano -- 24 sty 2013, 11:34 --
Leon Gutner pisze:Czasami po prostu - pewnie nieświadomie - trafisz jednak w Leona poetyką
Zapis nie taki i zakończenie potrącone - ale całość jak najbardziej .

Z ukłonami L.G.
Grunt, że wreszcie podoba Ci się :) Zapis? - jest czymś, co ma odróżniać ten rodzaj wierszy od tradycyjnie poprowadzonego sonetu.
Powiedzmy, że chciałbym w ten sposób podkreślić zawarty w nich liryczno - filozoficzny zapis.

Pozdrawiam.

Dodano -- 24 sty 2013, 11:36 --
Leon Gutner pisze:poetycko przedstawiona uciekająca chwila szczęścia. Podoba mi się.
Dziękuję :rosa: i zapraszam częściej :)

Dodano -- 24 sty 2013, 11:47 --
Leon Gutner pisze:poetycko przedstawiona uciekająca chwila szczęścia. Podoba mi się.
Dziękuję i zapraszam częściej :)

Miladora pisze:W zasadzie mam zastrzeżenia tylko do powtórzeń, Sokratesku:
- ten czas/ten, w którym stała
- jedynie/Jedną/jedno
- jak pierwsza róża/jak przed laty/jak naszą różę

Myślę, że można byłoby ich uniknąć przy odrobinie dobrej woli. ;)
Bo to ładny w sumie obraz i ładna liryka.

:vino:
W tym sonecie chodzi o zaakcentowanie tego co istotne: metamorfozę.
Jeśli przyjmiemy "gliniany dzban" jako metaforę formy w którą czas wkłada ciągle to samo,
to tylko wzór na nim jest zmienny. Wzór, czyli aktualne konwenanse, zależne od postępu cywilizacyjnego ubrania, itp.
będą czymś w rodzaju zmieniających się deseni, czy tworzywa z jakiego dzban został wykonany: od glinianego po kryształowy.
W środku zawsze będzie to samo, samo przeznaczenie dzbana nie ulega przez lata zmianie.
I to właśnie zrozumiał ogarnięty melancholią przemijania peel: "To jest TEN czas. Pewności złej pora".

Powiedzmy w tym co proponujesz, żeby zmienić:
jedynie/Jedną/jedno
podstaw pomiędzy znak równości:
jedynie =Jedną = jedno

Chodziło mi o różne kąty patrzenia na to samo, tak jak do rzeźby podchodzi się z różnych stron
bo jest ona przekazem stereometrycznym.

Nie wiem, czy nie zagmatwałem, w każdym razie próbowałem naszkicować pokrótce intencje takiego właśnie zapisu :)

Dziękuję za uwagi i pozdrawiam :rosa:

Dodano -- 24 sty 2013, 12:11 --
Gloinnen pisze:A gdy cię grzebać będą, wraz z żalem i łzami,
Przyjm mleka pełen puchar i dzbany z kwiatami,
Żebyś, różo, po śmierci także była różą.
O róży tyle już napisano, że trudno nie znaleźć punktów stycznych. Jak we wszystkich wierszach, a kwestią jest tylko to,
jak bardzo jesteśmy oczytani.

Dziękuję za pyszny sonet Pierre'a de Ronsarda też :rosa:

      • sonet

        Ciepłą nocą pisałem sonet, a w ogrodzie zakwitła lipa
        i leciutko, jeszcze księżycowo, drżała listkami
        w oczekiwaniu na pierwsze pszczoły.

        Rano zamknąłem zeszyt.
        Odrywając ukwieconą gałązkę
        powiedziałem do lipy:

        Pozwól, że zachowam ją w wazonie jako cytat
        tego, co nie pozwoliło nam dziś zasnąć.




Dodano -- 24 sty 2013, 12:15 --
Ewa Włodek pisze:ech, SoxZamyśliłeś mnie dzisiaj od rana...
Mam nadzieję, że rodzaj tej dobrej melancholii? Jak muzyka Adama Husta z linku pod spodem.

Pozdrawiam serdecznie :rosa:

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Gliniany wazon

#9 Post autor: Miladora » 24 sty 2013, 14:07

Ech, Sokratesku – jeżeli czujesz nieustanną potrzebę tłumaczenia swoich wierszy, to albo znaczy, że nie wierzysz czytelnikom, albo że do końca nie jesteś pewny, czy udało Ci się wszystko przekazać. ;)
Ja nie przyczepiałam się do treści, lecz do warsztatu, bo nadmierna ilość powtórzeń, które trudno określić jako celowe, zawsze w pewien sposób zubaża przekaz.
W języku polskim jest tyle słów, tyle synonimów, że naprawdę, wyrażając jakąś myśl, nie trzeba posługiwać się tymi samymi określeniami.
Na przykład:
- To jest TEN czas. – doskonale rozumiem, że „TEN”, ale już wers „ten, w którym stała” można by rozwiązać bez powtarzania zaimka wskazującego „ten”. To akurat było pewnego rodzaju pójście na łatwiznę umożliwiającą utrzymanie właściwego rytmu.

Piszesz – „jedynie =Jedną = jedno”, ale to w tym kontekście trzy różne słowa, których znaczenie można podkreślić synonimami, a nie wyrazami brzmiącymi jednakowo.
Rozumiem celowość powtórzenia „jedynie moja/tą Jedną”, ale „jedno to czasu prawo” już można było skonstruować inaczej.
Przy okazji, sporo masz zaimków wskazujących – „to/ten/tą/ten/to/to”.
Innych również – „cię/mną/moja/ci/ciebie/moja/naszą/niej/ona/nas/nich”.
Oczywiście nie da się uniknąć wszystkich, ale czy akurat wszystkie są niezbędne?

Podobnie jest z powtórzeniami „jaków”. Za dużo ich. A „jaki” to też pewnego rodzaju pójście na łatwiznę warsztatową.

A więc rozmawiamy wyłącznie o warsztacie, który dla mnie (pomijając treść i przekaz) opiera się nie tylko na zachowaniu rytmu i melodyki, lecz i na harmonijnym doborze słów – ich brzmieniach.
Ogólnie chodzi o sprawność językową, jaka pozwala unikać powtórzeń, często osłabiających poetykę i odbiór wiersza.

:vino:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Re: Gliniany wazon

#10 Post autor: Sokratex » 24 sty 2013, 14:19

Miladora pisze:Ogólnie chodzi o sprawność językową, jaka pozwala unikać powtórzeń, często osłabiających poetykę i odbiór wiersza.
W danym przypadku aż tak nie osłabia :) zresztą można posłużyć się przykładami z literatury.
Ale masz rację, zmieniłem "wazon - ten, w którym stała", podkreślając bardziej przemijanie poprzez śmierć róży.
Przychyliłem się do także sugestii Glo o "gdzieś", za co Wam bardzo dziękuję

:rosa: :rosa:

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”