blues rozedrgany

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

blues rozedrgany

#1 Post autor: Miladora » 24 lis 2011, 1:17

i znowu nie śpię słucham bluesa
w rozklekotanej katarynce
dźwięki płowieją dymem w ustach
pajęczynowo wiszą tony

blues na trybiki stare drewno
i szelak – błyszczy politura
zapach i smak w tonacji g-moll

w tle grajek który
dawno umarł

dziś inna dłoń już na uchwycie
sięga melodią po akordy
brzęczy łańcuszek pudło skrzypi
małpka zasłania uszy – oczy

blues na klimaty walca retro
w balansach kroki przemycone
drepcze papuga los wyciąga

w tle cienie ludzi
coś skończone

Gorzki Dziad

Re: blues rozedrgany

#2 Post autor: Gorzki Dziad » 24 lis 2011, 9:17

Katarynka nie bardzo kojarzy mi sie z klimatami bluesowymi, ale jest fajnie.
:ok:

Nilmo

Re: blues rozedrgany

#3 Post autor: Nilmo » 24 lis 2011, 10:21

Mi też trochę się namieszało. Blues w klimacie walca...grajek na katarynce wygrywający całe akordy....to trochę za dużo jak na moją wyobraźnię.

Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Re: blues rozedrgany

#4 Post autor: Sokratex » 24 lis 2011, 10:48

Piękny. Katarynka, niczym ogromny Titanic, ale zbudowany nie ze stali, tylko dłoni kolejnych grajków -
powoli zanurza się w kornikowej toni "a orkiestra gra dalej..."

:kwiat:

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: blues rozedrgany

#5 Post autor: Miladora » 24 lis 2011, 12:19

Gorzki Dziad pisze:Katarynka nie bardzo kojarzy mi sie z klimatami bluesowymi,
Może się nie kojarzyć, Dziaduś, bo w czasach katarynek nie grano na nich bluesów. :)
Ale wygrywane na nich wówczas melodie miały także pewną nostalgiczną nutę.
Ten wiersz powstał dla dwóch osób - jedna z nich lubi bluesy, druga katarynki.
No i spróbowałam to połączyć. ;)
Nilmo pisze:Mi też trochę się namieszało.
Spróbuj wyobrazić to sobie, Nilmo, jako nakładające się dźwięki katarynki i bluesa. Przenikające się w czyjejś głowie klimaty obydwóch melodii. :)
Sokratex pisze:tylko dłoni kolejnych grajków -
To też, Sokratesku. I przemijanie, które niezależnie od rodzaju instrumentu niesie ze sobą uczucie pewnej nostalgii. ;)

Dziękuję, Panom :vino:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Re: blues rozedrgany

#6 Post autor: Sokratex » 24 lis 2011, 12:35

Miladora pisze:To też, Sokratesku. I przemijanie, które niezależnie od rodzaju instrumentu niesie ze sobą uczucie pewnej nostalgii.
Wiem, słychać ją tak wyraźnie, że echo się budzi...

i znów jak co dzień samotny usnę
jesień za sobą w nic pociągnie
o... być przynajmniej Twoim bluesem
zaśpiewaj innym moją wiosnę


:kwiat:

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: blues rozedrgany

#7 Post autor: Miladora » 24 lis 2011, 12:56

Sokratex pisze:i znów jak co dzień samotny usnę
jesień za sobą w nic pociągnie
o... być przynajmniej Twoim bluesem
zaśpiewaj innym moją wiosnę
i znów zapewne bluesa zanucę
nim jesień z sobą w nic zaprowadzi
i może wiosnę zbudzę nim nawet
na oślep biegnąc zimowym skrótem

lecz ciągle jeszcze deszcz z nim rozmawia
blues na tle wiatru cichnie półtonem
w jesiennym zmierzchu znów marzną dłonie
zima za pasem ech szkoda gadać



:vino:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Nilmo

Re: blues rozedrgany

#8 Post autor: Nilmo » 24 lis 2011, 13:27

Jedna mała uwaga. Na katarynce się nie gra. Nią się tylko kręci odtwarzając gotową melodię . Podobnie można uczynić z gramofonem gdy padnie silnik popychając talerz palcem. Czy to powód by nazywać kręcącego kompozytorem ? Pomylić grajka z kataryniarzem to jak pomylić twórcę poezji z recytatorem. Stąd pisałem że mi namieszałaś z tymi przenikaniami, grajkami itp.

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: blues rozedrgany

#9 Post autor: Miladora » 24 lis 2011, 14:24

Na katarynce się nie gra.
„Gra” na niej kataryniarz i zgadza się, że w zasadzie jedynie kręci korbką. Ale w wolnej interpretacji można go nazwać grajkiem, podciągając pod nazwę „uliczni grajkowie”. Zresztą mógł według uznania nadawać tempo melodiom, więc poniekąd jednak również "grał".
Może to i pewnego rodzaju eufemizm, ale z kontekstu wynika, że o kataryniarza chodzi. ;)

Załączam zdjęcie wiedeńskiego kataryniarza podczas występu rok temu.
kataryniarz.jpg
Dobrego :rosa:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Gorzki Dziad

Re: blues rozedrgany

#10 Post autor: Gorzki Dziad » 24 lis 2011, 14:55

Wygląda jak Marcin Daniec.

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”