Czucie na metrażu
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
Czucie na metrażu
Czucie na metrażu
po co się martwić
no powiedz – po co się martwić
w zasięgu czterdziestu metrów
nikt nikogo nie zabił
nie pociął twarzy żyletką
nie zgwałcił córki ni żony
po co być przerażonym
gdy w fotelu tak miękko
kiedy włączyli ogrzewanie
to tylko w szmatławej gazecie
to tylko na ekranie przecież
z gwiazdami taniec jest o wiele zabawniejszy
po co się martwić
trzeba się cieszyć i zrozumieć
że to tylko w szmatławej gazecie
że to wszystko tylko na ekranie
że to nie u mnie
/
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Czucie na metrażu
Odnoszę wrażenie, Nilmo, że nie za bardzo jest ten wiersz wyważony. 
Pierwsza część jest podana w pewnym rytmie, potem rozbijasz go kompletnie. Myślę też, że niektóre powtórzenia można by ominąć, a coś skrócić.
Na przykład
- to tylko w szmatławej gazecie
to tylko na ekranie przecież - dałabym "w telewizji przecież", bo "ekran masz poniżej.
- z gwiazdami taniec jest o wiele zabawniejszy - skróciłabym do "z gwiazdami taniec jest zabawniejszy".
No i może byłby celowy jakby pewien powrót do podobnego zapisu na początku?
po co się martwić
trzeba się cieszyć i zrozumieć
że to tylko w gazecie
tylko na ekranie
że to nie u mnie
Dobrego

Pierwsza część jest podana w pewnym rytmie, potem rozbijasz go kompletnie. Myślę też, że niektóre powtórzenia można by ominąć, a coś skrócić.
Na przykład
- to tylko w szmatławej gazecie
to tylko na ekranie przecież - dałabym "w telewizji przecież", bo "ekran masz poniżej.
- z gwiazdami taniec jest o wiele zabawniejszy - skróciłabym do "z gwiazdami taniec jest zabawniejszy".
No i może byłby celowy jakby pewien powrót do podobnego zapisu na początku?
po co się martwić
trzeba się cieszyć i zrozumieć
że to tylko w gazecie
tylko na ekranie
że to nie u mnie
Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czucie na metrażu
zaczynam gustować w takich nieregularnych zapisach. Miała tego trochę A.O.
wiersz, Nilmo

Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1263
- Rejestracja: 31 paź 2011, 9:58
- Lokalizacja: Wielkie Księstwo Poznańskie
- Kontakt:
Re: Czucie na metrażu
Poczytałem 
Pozdro

Pozdro

Dwóch dobrych ludzi nigdy nie będzie wrogami,
dwóch głupich ludzi nigdy nie będzie przyjaciółmi
/ przysłowie kirgiskie /
dwóch głupich ludzi nigdy nie będzie przyjaciółmi
/ przysłowie kirgiskie /
- Abi
- Posty: 1093
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:57
Re: Czucie na metrażu
powoli wracasz na kwadrat... Nilmo
cieszy mnie to :-)
A.
cieszy mnie to :-)
A.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Czucie na metrażu
Chyba - w odróżnieniu od Ev wolałem starego Nilmo .
Na tyle mnie jednak kiedyś oblubił że chętnie czytam go i dzisiaj .
Z uszanowaniem L.G.
Na tyle mnie jednak kiedyś oblubił że chętnie czytam go i dzisiaj .
Z uszanowaniem L.G.
Re: Czucie na metrażu
Miladora...propozycje ciekawe i po części słuszne. Słuszne jeśli twór ma być płynny i okrąglutki. Mi jednak bardziej chodzi o formę bliższą monologowi, mówieniu do odbiorcy tak jak ja bym powiedział, a nie jak życzyłyby tego sobie żelazne reguły sonetu, villanelli czy cholera wie czego tam jeszcze. Są wiersze do których pasuje to wyświechtane sylabotoniczne abab czy abba. Ale nie do wszystkiego to moim zdaniem pasuje. I nie do każdego. Poddając się regułom autor traci część swojej tożsamości. Wiersz staje się po części jakby nie jego. Może być życiorysem, ale nigdy nie będzie autobiografią jeśli zapiszesz go na druku ścisłego zarachowania. Czy wiesz że np. taki S, Czycz wręcz walczył z wydawcami o to by zachowywano wszelkie , dla niego tylko uzasadnione odstępy i odrzucenia wersów gdzie popadło ? Widać miało to dla niego znaczenie, choć dla laika zdaje się absurdalne.
Lubię pisać "klasycznie", ale takiej formy używam w innej tematyce. Raczej zabawnej lub karykaturalnej. Do tego pasuje mi takie trata tata, trata tata.
Wiersz wolny nie narzuca takich kryteriów jak to czyni rymowaniec. Przez to na pewno jest bardziej swobodny...nieograniczony wręcz. Może więc tak lepiej pisać ?
A co jeśli ktoś od kilkudziesięciu lat jest niewolnikiem rymu ?
I tutaj dochodzę do sedna dlaczego piszę jak piszę, bo niektórzy mnie pytają. Właściwie piszę wiersz wolny. Jeśli gdzieś pcha mi się rym to go nie przepędzam. Jeśli nie był poszukiwany i policzony to widać jest naturalny...niech maleństwo sobie żyje. Mi się wydaje że to nawet wzbogaca taki wolny wiersz. Że wiąże wers z wersem jakby były braćmi.
Oczywiście to tylko moja wizja, nie mająca wiele wspólnego z tym jak to ludzie odbierają. Ma prawo się nie podobać. I nie obrażam się o to .
Zatem nie wiersz jest niewyważony, a raczej jego autor
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za opinie i poświęcenie chwilki uwagi.
Pzdr.
Lubię pisać "klasycznie", ale takiej formy używam w innej tematyce. Raczej zabawnej lub karykaturalnej. Do tego pasuje mi takie trata tata, trata tata.
Wiersz wolny nie narzuca takich kryteriów jak to czyni rymowaniec. Przez to na pewno jest bardziej swobodny...nieograniczony wręcz. Może więc tak lepiej pisać ?
A co jeśli ktoś od kilkudziesięciu lat jest niewolnikiem rymu ?
I tutaj dochodzę do sedna dlaczego piszę jak piszę, bo niektórzy mnie pytają. Właściwie piszę wiersz wolny. Jeśli gdzieś pcha mi się rym to go nie przepędzam. Jeśli nie był poszukiwany i policzony to widać jest naturalny...niech maleństwo sobie żyje. Mi się wydaje że to nawet wzbogaca taki wolny wiersz. Że wiąże wers z wersem jakby były braćmi.
Oczywiście to tylko moja wizja, nie mająca wiele wspólnego z tym jak to ludzie odbierają. Ma prawo się nie podobać. I nie obrażam się o to .
Zatem nie wiersz jest niewyważony, a raczej jego autor

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za opinie i poświęcenie chwilki uwagi.
Pzdr.