peelka - pewnie, Aniu, że koszmarek, z oporami go stosuję, ale w zgodzie z tak zwanym kanonem przyjętym na portalach poetyckich. Cóż, język polski - żywy, więc przyjmuje i pozytywne zjawiska językowe, czy jak się tam to licho nazywa, i śmiecie - też, niestety...Ania ayalen pisze: Ewus...peelce- coz za koszmarek slowny swoja droga- nie jest zle w zyciu. Jest zyciem, coz poradzi ze nagle w lutym zrobilo sie listopadowo. Jest zgodna z natura, marznie na chlodzie, smutnieje w deszczu, zamysla sie wsrod mgiel.Czy to jest zle...nie sadze.
Ooo, a smutnienie w deszczu i zamyślenie we mgle - dla mnie - niezrozumiałe, nie wadzi mi deszcz, lubię mgłę i wolę mróz od upału, zaś słońce mnie męczy. Ot, wampir


uśmiechy posyłam ciepłe
Ewa