Harfa i Miecz - Pomoc

Apelujemy o umiar, jeśli chodzi o długość publikowanych tekstów.

Moderatorzy: Gorgiasz, Lucile

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Harfa i Miecz - Pomoc

#11 Post autor: Ewa Włodek » 18 lut 2013, 12:59

Bonsai(Tomasz Socha) pisze: Ewo, bardzo skróciłaś . Widzę, że i w prozie lubisz mieć mało
nie nie dlatego skróciłam, ze i w prozie lubię mieć mało - tylko dlatego, że tego wymagała konstrukcja tekstu. Bo o czym jest Twoje opowiadanie, i jakie przeslanie niesie? Ano, takie, że ludzie są niedoskonali, skłóceni, że więcej wnich "pokreconego" zła, niż zwyklego dobra, i więcej - antywartości niż wartości. I jako takich widzą nas jacyś Oni - Inni. A chcieliby nas - zmienić, dla naszego dobra i z ogólnym pożytkiem, skooro nagradzają zwykłe nie mieszanie się do tego, co złe. Twoje opowiadanie - to - z punktu widzenia gatunku literackiego - baśń z morałem, którym jest prastary motyw górowania dobra nad złem. I tym tropem szłam - prosto i konkretnie, choć i trak mojej wersji daleko jest do jakiej-takiej jakości, bo trzymałam się Twojego "szimmla", nie włacząjąc - swojego.
A teraz błędy - z mojego punktu widzenia: tak prowadzisz narrację, jak byś prowadził zakochanego faceta na pierwszą randkę, ale nie najkrótszą drogą do Tej Wymarzonej, lecz przez ślepe odwórka, kręte uliczki, krok do przodu, dwa - do tyłu i w ogóle od bramy do muru. W końcu - znudzi się, pogubi, machnie ręką i pójdzie na wódkę do najbliższej knajpy, bo uzna, że skoro droga do Panny - taka do bani, to i nie warto iśc dalej, bo na jej końcu - nijaka dziewoja czeka, więc i czasu szkoda, i atłasu. A te kręte uliczki - to wszystkie drobiazgowe opisy koszul, peruk guzików i tak dalej - niczego nie noszące do akcji. To wszystkie anachronizmy (statek (charakter cywilny) - to nie to samo, co okręt (charakter wojskowy) chociażby) nielogoczniości składniowe i sytuacyjne (nie zdarzało się raczej, żeby kapitan statku czy okrętu jadł razem z załogą, no, chyba, że - ekscentryk jakiś), z których w założeniu miałoby wynikać coś innego, niż wynika w trakcie lektury. To wszystke dygresje i wątki poboczne. No i kolkwializmy, które fajne są, jak się odnoszą do prostych marynarzy (gdyby była taka potrzeba), ale całkiem nie trafione w kontekście Onej-Szafirowej (przykład: "mówiła jak najęta")...
Nie obraź się, ale tak to widze...

Bonsai(Tomasz Socha)
Posty: 492
Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
Kontakt:

Re: Harfa i Miecz - Pomoc

#12 Post autor: Bonsai(Tomasz Socha) » 18 lut 2013, 13:05

"- Ooon czegoś dosysypał do potrawki i – jąkał się beznadziejnie karzeł o krótkich włosach i zaroście. " To miało być tak napisane. Jąkanie w końcu :D. Coś tam poprawiłem, w przyszłości pomyślę nad kolejnymi poprawkami.
Ewo, znów trafiłaś :). Lubię baśnie i często moje opowiadania są nimi :ok: (przynajmniej chcą nimi być :sorry: )

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Harfa i Miecz - Pomoc

#13 Post autor: skaranie boskie » 18 lut 2013, 21:09

Myślę, że praca Ewy i wyjaśnienia Sede Vacante, są wystarczające, żebyś zrozumiał w czym rzecz. wybacz, z zasady nie doczytuję do końca tekstów zbyt przesiąkniętych błędami. Uważam, że szkoda na nie czasu. Wstawianie bowiem takiego utworu świadczy albo o ignorancji Autora, albo braku elementarnego szacunku dla Czytelników z jego strony.
Poza tym mieliśmy tu już przypadki wstawiania utworów wyłącznie w celu darmowej korekty. Po wysiłkach naszych Userów, gotowe teksty trafiały w inne miejsca, ich autorzy zaś zgarniali, nie w pełni im należny, splendor. Stąd taka, a nie inna moja postawa, którą możesz akceptować, lub nie. Mam jednak nadzieję, że następny tekst wstawisz już dopieszczony. :)
:beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Harfa i Miecz - Pomoc

#14 Post autor: Sede Vacante » 18 lut 2013, 23:04

"dosysypał" jako jąkanie napisałbym bardziej zrozumiale "dosssy..sy..sypał". Jadnak jąkanie to nie wypowiadanie wyrazu jednym tchem, a "urywanie" go na kawałki. Dlatego jąkanie też trzeba umieć zapisać.
Coś tam poprawiłem, w przyszłości pomyślę nad kolejnymi poprawkami.
Tu już mi ręce totalnie opadły :(

Wklejasz tekst z prośbą o pomoc. Po przeczytaniu okazuje się, że pomoc "kompleksową", u podstaw.
Ludzie czytają, starając się pomóc, wyławiają błędy itp.itd, a ty na końcu podchodzisz do tego poprawiania w tak obojętny sposób. Jakby ci tak naprawdę wcale nie zależało na zdaniu czytelników, jakbyś miał to gdzieś.
Ja rozumiem, że nie ze wszystkim można się zgodzić odnośnie krytyki, ale elementarne zasady?
Twoja postawa coraz bardziej mnie zdumiewa i na pewno nie mieści się już w granicach polemiki, jak to nazywasz.

Ale to już twoja sprawa :)

Chyba skaraniek ma rację, chcesz po prostu by cie chwalić, głaskać i czasem ewentualnie coś skrytykować, byle nie za mocno :jez:
Cóż, życzę powodzenia w rozwijaniu umiejętności z takim podejściem :jez:

Ech, lecę dalej, jest tu jeszcze wielu wartościowych pisarzy :)
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Bonsai(Tomasz Socha)
Posty: 492
Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
Kontakt:

Re: Harfa i Miecz - Pomoc

#15 Post autor: Bonsai(Tomasz Socha) » 19 lut 2013, 12:25

"Wstawianie bowiem takiego utworu świadczy albo o ignorancji Autora, albo braku elementarnego szacunku dla Czytelników z jego strony. "
Albo o tym, że chce pomocy. Ktoś wspomniał o interpunkcji. Chcę napisać, że właśnie z nią mam problem i sam nie bardzo na razie to ogarnę. Choć zawsze przeczytanie kolejnej książki ulepsza troszkę moje zdolności.
Ale to czytanie jest najważniejsze w rozwoju pisarze czy poety. Czytanie jest ważne w rozwoju życiowym każdego z nas :ok: .

Na niektórych portalach nikt się tak nie wzbrania. Od razu pokazują błędy, nie ważne czy to podstawy czy to rzeczy z mega wyższej półki.
Widzę, że to forum naprawdę tylko dla orłów. To doceniam i szanuję was.
Tylko się zastanawiam - dlaczego w takim razie Sede zaprosił tu mnie?...
"Jakby ci tak naprawdę wcale nie zależało na zdaniu czytelników, jakbyś miał to gdzieś." to po co codziennie pracuję kombinując przy kolejnych utworach?
"Ja rozumiem, że nie ze wszystkim można się zgodzić odnośnie krytyki, ale elementarne zasady?" - CZY JA SIĘ Z NIMI NIE ZGADZAM?!!!!!!!! Po kiego grzyba piszę wam, abyście mi pokazali te... a z resztą.
Osobiście nie zdumiewam się, jeśli ktoś chce mojej konkretne pomocy, tylko pomagam.

"Chyba skaraniek ma rację, chcesz po prostu by cie chwalić, głaskać i czasem ewentualnie coś skrytykować, byle nie za mocno " Chcę po prostu konkretnego, dokładnego wyjaśnienia opinii użytkownika.

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Harfa i Miecz - Pomoc

#16 Post autor: Sede Vacante » 19 lut 2013, 13:26

Jezuuu.
Skopiuję mojego priva do ciebie jako odpowiedź, bo nie chce mi się w kółko powtarzać.

Ale zanim to zrobię - piszesz, że przecież się stosujesz, tymczasem kilkakrotnie pisałeś już coś w rodzaju "Ok, kiedyś to poprawię, zastanowię się"itp.itd. Jedno wyklucza drugie.

A teraz moja odpowiedź do ciebie na temat tej całej sytuacji:


Pomagamy w kontekście jakości utworów, metafor, logiki na "wyższym poziomie", atrakcyjności użytych wyrazów, itp.itd.
W żadnym wypadku w kontekście absolutnych podstaw pisowni polskiej, jak interpunkcja, literówki, błędy logiczne graniczące z bezsensem itp.itd.
Jak pisał Skaraniek i ja to potwierdzam - nie jesteśmy tu po to, aby "odwalać korektorską" robotę za ludzi, poprawiać wszystko od kropki do kropki.
Jeśli uważasz, że naprawdę potrafisz pisać, to błędy jakie popełniasz powinieneś sam wychwytywać, z szacunku do swojego pisania i czytelnika. To najbardziej banalne zasady pisania.
Chyba, że ty naprawdę nie zdajesz sobie sprawy z tych błędów, ale wtedy musisz dużo się nauczyć "od zera", a tutaj jednak nikt nie będzie uczył nikogo podstaw z klas podstawowych, bo na takim poziomie popełniasz błędy.

Podsumowując - to portal literacki - pomagamy, jeśli możemy uczyć poetów i prozaików lepszego pisania.
Nie prowadzimy jednak lekcji języka polskiego od podstaw.

Powinieneś przed wklejeniem tekstu sam go prześledzić, zamiast wrzucać i oczekiwać owego "odwalenie korekty".
To moje zdanie.

P.S. Czasem nam się wydaje, że dobrze piszemy i nie przyjmujemy żadnej krytyki. Ale czasem tylko nam się wydaje.
Z czystością zapisu u ciebie jest katastrofalnie. Każdy popełnia błędy, to fakt. Ale wtedy trzeba pokornie się uczyć, a nie odrzucać krytykę na każdym kroku i się dziwić.

Ze swojej strony powiedziałem już chyba wszystko, dalej bym się tylko powtarzał.
Też mam problemy z interpunkcją, ale bez przesady.

Zrobisz z tym wszystkim co zechcesz. Możesz zacząć się naprawdę uczyć z odrobiną pokory, słuchać rad, albo znaleźć portal (sam byłem na takich, nie brakuje ich) na którym będą słodzić do woli, pocieszać, składać laurki, machać łapkami itp.itd
Ale wtedy staniesz w miejscu i z postępów nici. Twoja wola.

Nikt, łącznie ze mną, nie chce dla ciebie źle. Ale problem polega na tym, że nie słuchasz i na wszystko masz gotową odpowiedź "Nie. Nie zgadzam się".
Sam zdecyduj, czy chcesz się rozwijać, czy być poklepywanym.
Nie mówiłbym tego, gdybym na własnej skórze nie doświadczył. Pisałem podobnie do ciebie i to długimi latami, jeszcze w latach 90-tych, a rok po zarejestrowaniu tutaj wydałem debiut nie płacąc za to złotówki. Ale nie mówię tego, żeby się chwalić, tylko udowodnić, że ten portal naprawdę pomaga, tylko trzeba chcieć tej pomocy.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Harfa i Miecz - Pomoc

#17 Post autor: Ewa Włodek » 19 lut 2013, 13:42

Tomasz!
Rozumiem - że skoro tyle mówisz o tym, że chcesz pomocy, to zakładam, ze jej chcesz na serio.
Nie będę się wgłębiać w literówki czy interpunkcję, które są, i owszem błędem, ale o wiele mniejszego kalibru, niż inne, znacznie istotniejsze. Spróbuję Ci te poważniejsze wymienić jeszcze raz, możliwie z powołaniem się na przykłady.

1. Tak zwane - anachronizmy, czyli słowa, sformułowania, opisy, które u Ciebie znaczą coś innego, niż znaczą na prawdę, albo z czym się kojarzą. Otóż, akcja Twojego opowiadania rozgrywa się na statku płynącym po morzu. Czytam, i widzę, że Ty nie ogarniasz, jakie były warunki żeglugi na XVIII wiecznych statkach, bo takie próbujesz wprowadzać. Otóż, żaden statek z tego okresu nie miał osobnej jadalni, a już na pewno - nie z obrusami, jadano albo z misek "na kolanach", albo przy gołych stołach, zmywanych chlustem wody. Na statku nie spano tak, jak na lądzie, a nocą statek żył tak samo, jak za dnia, bo praca na statku to czarna robota na okrągły zegar. Nie wiem, czy ktoś dla załogi gotował potrawkę, bo wyżywienie na statkach - to zwykle solone mięso, suchary, alkohol, a podstawowe choroby - to nieustane biegunki, infekcje i szkorbut. Miejsce w ładowniach, wolne od towarów, zabezpieczano dla zapasu słodkiej wody pitnej. Bunty, wybuchające na statkach, to były głównie bunty głodowe. Mogłabym jeszcze o pracy na statkach, choćby o tym czerpaniu z pokładu wody wiadrami podczas sztormu - pokład - jest płaski, i woda się po nim przelewa. Można ją najwyżej czerpać z zalanych ładowni i poziomów pod pokładem. I tak dalej, i tak dalej. Moja rada: jak nie znasz realiów tego, co chcesz opisać - unikaj opisów, bo Cię po jednym zdaniu na tym przyłapią i potraktują - niepoważnie. Jak chcesz poznać - z grubsza - realia, które chcesz wprowadzić do tekstu - czytaj, ale nie literaturę piękną, lecz literaturę faktu: pamiętniki, diariusze, itinerariusze, księgi grodzkie, wspomnienia, wydaną drukiem korespondencję. To pomaga...

2. Mitologia - czy jak u Ciebie - fantazja. To też trzeba konstruować z głową. Wprowadzasz - sylwanów. I fajnie. Tyle, że sylwanowie funkcjonują w starożytnej i mediewistycznej mitologii europejskiej - i są ludźmi lasów, nie mórz! W morzach żyją nereidy, syreny, trytoni.

3. Konstrukcja tekstu - jak nie umiesz "z czapy" - pisz plan. W punktach, jak kiedyś uczono w podstawówce na okoliczność wypracowań z języka polskiego. Niech punkty planu wypływają z siebie - logicznie: wstęp - rozwinięcie - zakończenie. Bez rozmywania tematu na zbędne dygresje, opisy, glossy - wszystko to, co "rozmywa" lub gubi sens. I zacznij od mniejszych form, nie dlatego, że ja je lubię, tylko dlatego, że łatwiej Ci będzie wyłapać niekonsekwencje.
A tak na marginesie - napisać dobrą - czyli niosącą konkretną treść i pełen przekaz - krótką formę prozatorską czy poetycką - to na prawdę umiejętność, możesz mi wierzyć! W moim "fachu" ludzie, którzy potrafili "na wymiar" w krótkim czasie napisać pełną, wartościową informację na 500 znaków - byli cenieni na równi z tymi, co potrafili spłodzić sensowny materiał na dwie kolumny - i tak samo opłacani.

To tyle ode mnie. Stopy wody pod kilem, wiatru w żaglach i - pracuj. Praktyka czyni mistrzów, jak mówią...

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Harfa i Miecz - Pomoc

#18 Post autor: Miladora » 19 lut 2013, 14:48

Całkowicie podpisuję się pod Ewą.
Mówiła o realiach, ja dodam jeszcze słowo o języku, którym się posługujesz.
Do wybranej przez Ciebie konwencji nie pasują niektóre współczesne określenia czy kolokwializmy.
I tak na przykład użycie przez Ciebie słów: „bobas/ mają lenia/ garnitur/ Ściskali się „na misia”/ Zabalował z kolegami/ Wdychał łapczywie tlen obmyty oceanem/ Pioruny grzmiały jak szlag/ strzelili na nas ogromnego focha/ Każdy chlapnął” itp. nie pasują zupełnie do klimatu opowiadania.

- Póki co, jeszcze dryfował, przycumowany do pomostu – jeżeli statek jest przycumowany, to nie dryfuje. Sprawdzaj pojęcia, zanim ich użyjesz.

- ochrzcił pojazd – statek to nie pojazd.

- Młodzieniec wciąż nie mógł wychwalał myślami wodę. – masz problemy z gramatyką.

- Wodzie, która krystalizowała się w słońcu. – :wow:

- Ruszyli po południu, nadchodzi wieczór. Praca najpewniej ruszy od jutra. – istnieje coś takiego, jak konsekwencja czasów i dobrze jest o tym wiedzieć, gdy się pisze opowiadania.

- jednym oknie – statki nie mają okien, tylko bulaje.

- Zajął niższy hamak – w kajutach są koje.

- Na śniadanie chleb z serem, szynką czy innymi takimi. – wyraźnie pomyliło Ci się ze stołówką na wczasach.

- Miał wejść na jedną z dziupli statku – a można wejść „na dziuplę”?! To się nazywa bocianie gniazdo.

- Gruby kucharz kroił właśnie warzywa. – mijasz się ponownie z realiami.

- Na pokładzie miał miejsce konkurs na najlepszy węzeł. – aha, konkurs. Tak jakby marynarze nie musieli znać wcześniej wszystkich węzłów stosowanych w żegludze.

- Była pieczeń, sałatka jarzynowa, dla każdego herbata, odrobineczka wina... – faktycznie stołówka na wczasach.

- Miał głośną nadzieję – a na czym polega „głośna nadzieja”?

- Trwało śniadanie/ Kucharz postarał się o duży, biały obrus/ Jedli zupę. Pomidorową. – gratulacje dla kucharza.

- Chwytamy za broń. Nagle jak zatrzęsło statkiem, tośmy wszyscy padli z hukiem na dechy! – w jakiej osobie prowadzisz narrację? Bo jesteś na bakier z logiką.

To zaledwie połowa tekstu, Bonsai.
I obojętnie, czy to jest fantasy, czy nie fantasy, rozminąłeś się tak z konwencją, że trudno dalej czytać.
Gdybym miała zrobić profesjonalną korektę, to uwag byłoby dwa razy więcej niż samego tekstu.
Moi przedmówcy mają rację – najpierw trzeba znać podstawy pisania, a dopiero potem zabierać się za opowieści.
Ale nie chcę Cię zniechęcać, bo każdy od czegoś zaczynał.
Pisz. Wprawiaj się jednak na miniaturach prozatorskich, a dopiero potem rozszerzaj je w dłuższe teksty.
Bo inaczej katujesz niepotrzebnie czytelników.

Ale powodzenia. ;)
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Bonsai(Tomasz Socha)
Posty: 492
Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
Kontakt:

Re: Harfa i Miecz - Pomoc

#19 Post autor: Bonsai(Tomasz Socha) » 19 lut 2013, 14:58

"Ale zanim to zrobię - piszesz, że przecież się stosujesz, tymczasem kilkakrotnie pisałeś już coś w rodzaju "Ok, kiedyś to poprawię, zastanowię się"itp.itd. Jedno wyklucza drugie."
No niekoniecznie :).
"Ze swojej strony powiedziałem już chyba wszystko, dalej bym się tylko powtarzał."
No ja też :).
"na wszystko masz gotową odpowiedź "Nie. Nie zgadzam się"." Tak?
Póki co zgadzam się na to, abyście pomogli mi znaleźć błędy w opowiadaniu.
" nie mórz!" - U mnie nie tylko mórz :). Ale tego nie było w opowiadaniu, więc nie szkodzi, że nie wiedziałaś :)
Poza tym - wreszcie dostałem coś konkretnego :).
Ostatnio zmieniony 19 lut 2013, 15:10 przez Bonsai(Tomasz Socha), łącznie zmieniany 1 raz.

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Harfa i Miecz - Pomoc

#20 Post autor: Sede Vacante » 19 lut 2013, 15:06

Nie am więcej pytań.
Ale Miladora i Ewa już bardzo wiele ci wskazały. Popraw je, a będzie wiadomo, że masz dobrą wolę i chęci. Wtedy pewnie pokażą ci kolejne.

Dla mnie to już koniec, nie ma co przedłużać.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”