Ania

Proza w pigułce, drabble.

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Ania

#11 Post autor: skaranie boskie » 21 lut 2013, 23:18

A czemu się wszyscy upieracie przy tej porodówce?
Przecież w tekście nie ma o tym ani słowa. Ja odebrałem to raczej, jako chwilę "luzu" w domu. Ta wzmianka o dziadku mnie tak ukierunkowała.
Jest spokój, smarkacz śpi nakarmiony. Matka stanęła przy uchylonym oknie.
Tak, k*** , przy uchylonym, bo zwariowana babcia nahaicowała w piecu, aż ściany trzeszczą, żeby się czasem maleństwo nie przeziębiło. A przecież ono tak samo jak my odczuwa zimno i gorąco. Teraz dopiero, po udrękach porodówki, w spokojnym, ciepłym (choćby do przesady) domu, można się przyjrzeć szczegółom (piąstki), uśmiechnąć do nowego życia, poczuć się naprawdę matką... Czas zapomnieć o mydelniczce, o leniwych pielęgniarkach, bólu cycków i dupy. Czas na radość.
Chyba o tym jest to krótkie opowiadanko...
Bardzo dobre opowiadanko Alicjo.
:rosa: :rosa: :rosa:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Ania

#12 Post autor: Miladora » 22 lut 2013, 0:53

skaranie boskie pisze:A czemu się wszyscy upieracie przy tej porodówce?
Przecież w tekście nie ma o tym ani słowa. Ja odebrałem to raczej, jako chwilę "luzu" w domu.
Przeżycia ostatnich godzin sprawiły, że nie widziała szpitalnego ogrodu ani szarych wzgórz rysujących się na tle zachmurzonego nieba.
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Ania

#13 Post autor: 411 » 22 lut 2013, 10:23

Alicja Jonasz pisze: Do pokoju przez uchylone okno wpadły płatki śniegu. Osiadały na jej policzkach, zamieniając się wkrótce w strużki wody.
To jak juz sie tak wszyscy ladnie poczepiali, to i ja dodam swoje wredne dwa grosze. :)
Wielkie te platki, wrecz platy, bym powiedziala... I cokolwiek nieodpowiedzialna mama nam sie trafila.

Generalnie tekst uroczy, naiwny nieco, ale cieplutki. Choc - jak dla mnie - kompletnie niepotrzebny.
No, chyba, ze jako wprawka.
Czyli jednak potrzebny? Ano.

Milego, J.
:)
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Ania

#14 Post autor: Gloinnen » 22 lut 2013, 10:50

Skaranie najwidoczniej nie ma pojęcia, jak to jest... Trudno się dziwić. W sumie szkoda, że faceci nie mogą rodzić, ale najwidoczniej natura wiedziała co robi... ;)
Słodko śpiące bobo, które pozwala mamusi na filozoficzne rozważania przy okienku, nie wrzeszczy, nie stęka, nie domaga się cyca jako uniwersalnego remedium na wszelkie niewygody, nie robi kupy co pięć minut - cóż... ładna bajeczka. Biorąc pod uwagę oczywiście stadium noworodkowe głównego bohatera opowiadania. Ale mogłoby być lepiej usytuowane czasoprzestrzennie. Jedną propozycję już dałam. Druga wersja - przenieść fabułę w czasie o kilka miesięcy naprzód. Wtedy dziecię już je z butli, potrafi przespać noc i pozwala się na jakiś czas zająć jakimiś zabawkami, a przede wszystkim nie działa mechanizm "jak nie śpię, to wrzeszczę"... Można odsapnąć i uciec myślami za okno.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: Ania

#15 Post autor: Alicja Jonasz » 22 lut 2013, 20:38

:)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Ania

#16 Post autor: skaranie boskie » 22 lut 2013, 20:42

Będę się upierał, choć pewnie nawet wbrew Autorce.
Fakt, że nie rodzimy, nie oznacza jeszcze, że nie mamy do czynienia z noworodkami.
Pamiętam jeszcze, jak rozwrzeszczany był mój synuś. Nie darł się tylko, gdy żarł i jakieś pięć minut potem. Tak było przez połowę pierwszej nocy, dopóki nie stwierdziłem, że wszystkie pierdoły, jakich masę naopowiadała położna, można o kant dupy potłuc, że gówniarz jest po prostu głodny. Kiedy dostał repetę, to spał nawet godzinę. Jak więc widać, można znaleźć chwilę, gdy maleństwo nie wrzeszczy, trzeba ją tylko umieć zorganizować.
Druga sprawa - nigdzie w tekście nie stoi napisane, że widok na szpitalny ogród nie jest zarazem widokiem z okna mieszkania peelki. Może mieszkać po sąsiedzku.
Trzecia wreszcie - zdaję sobie sprawę, że większość ludzi uważa, iż noworodka należy trzymać w piekarniku i na tę okoliczność robi się go z pokoju. To jednak nie jest rzeczywistą koniecznością i widać, że peelka jest matką myślącą racjonalnie. Przegrzewanie brzdąca bowiem prowadzi w prostej linii do ciągłych problemów z jego zdrowiem.
Reasumując. Uważam, że moja interpretacja jest ze wszech miar racjonalna i możliwa do przyjęcia. Tym samym realizm Glo, traci - przynajmniej w moich oczach - rację bytu.

Uważam tę krótką wprawkę za dobrą i jako taką poleciłem ją Użytkownikom do przeczytania.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: Ania

#17 Post autor: Alicja Jonasz » 22 lut 2013, 20:47

przerażacie mnie ludzie:) kto powiedział, że słowo ma być kopią rzeczywistości?:) a poza tym weźcie pod uwagę, że na tym świecie są różni ludzie, różnie przeżywający pewne chwile, silniejsi i słabsi, zdolni do wyższych i niższych uczuć, wrażliwści bardziej i mniej:) a co mnie - autorki tych kilku zdań... urodziłam się i urodziłam... Pozdrawiam i dziękuję za te wszystkie refleksje:)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Ania

#18 Post autor: skaranie boskie » 22 lut 2013, 21:35

Ależ Alicjo.
Ja właśnie o tym.
Przeraził mnie realizm w komentarzach, chciałem więc od niego odbić.
Twój utwór odebrałem właśnie tak, jak go napisałaś. To nie jest relacja na żywo z depresji poporodowej, tylko przemyślenia wrażliwej, młodej matki. Chwila refleksji zaistniała na okoliczność pojawienia się nowego życia. :kwiat: :kwiat: :kwiat:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Ania

#19 Post autor: Gloinnen » 22 lut 2013, 21:41

Białe jest czarne, koty szczekają, oranżada z drzewa spada, a śliwki rosną na sośnie. Piszcie sobie tak dalej. Miłej zabawy.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Ania

#20 Post autor: skaranie boskie » 22 lut 2013, 23:21

Ależ Glo.
Nikt nie chce Cię przekonywać do innych racji, niż te twojsze, zwłaszcza, że są o wiele twojsze niż mojsze.
Jeśli czepiam się wskazanych przez Ciebie (i nie tylko) realiów, to nie dlatego, że chcę się spierać, tylko z uwagi na utwór, który przecież nie jest reportażem i nie ma obowiązku wiernego odtwarzania rzeczywistości.
Ten krótki urywek prozy odbieram jako impresję, jako coś, co absolutnie nie musi przystawać do ogólnie przyjętego wyobrażenia. Gdyby przystawało, nie zasługiwałoby na wyróżnienie. Byłoby kolejnym wspomnieniem sfrustrowanej położnicy, niewartym już tylko przeczytania, że o głębszej analizie nie wspomnę. Powiedz sama, co powiedziałabyś o tym tekście, gdyby opisał załączoną mydelniczkę, gdyby traktował o potrzebie zabezpieczenia położnicy dużych ilości podpasek, o bólu w piersiach, czy kroczu i innych, tym podobnych, przyziemnych pierdołach? Czy zajęłabyś się w ogóle jego interpretacją? Pewnie napisałabyś, że to interesujący opis połogu, jednak pod względem literackim nic nie wnoszący. Tymczasem Alicja napisała coś, co spowodowało niemal burzę. Znaczy napisała dobry utwór literacki. Cbdu.
Gloinnen pisze:Białe jest czarne, koty szczekają, oranżada z drzewa spada, a śliwki rosną na sośnie. Piszcie sobie tak dalej. Miłej zabawy.
A czy w twoich wierszach nie jest właśnie tak jak w tym cytacie? A Przecież są wyjątkowo dobre.
Przynajmniej ja tak uważam. :)
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”