Z tradycji systemów nawadniania
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Z tradycji systemów nawadniania
Istniałaś już wiele razy, nieznośna i wielobarwna
czuła na dotknięcie igłą. Wszystkie opowieści
ze Stumilowego lasu wymieniały twoje imię
jak chłopcy - scyzoryk za wędkę, zdjęcie gołej babki
na garść orzechów.
Przystosowanie wymaga tylko chwili; to, co potrzebne
jest zawsze pod ręką, z politury rozbudzonych
mebli zbiera się odpryski; z pryzmatów odsącza
słomkową wodę, dwa palce głębokości i wyrwa.
Stajesz się znowu, łagodnie, z okruchów i połączeń
w drzazgach. Zmieszane ciało o ceglasto-szkarłatnej
konsystencji. Nadgodziny w czekaniu na półminuty
zielonkawe przebarwienia wewnątrz naturalnej skóry
łatwo się przecież pomylić przy sennej antynomii
kompas pokazuje godzinę duchów
ostatecznie. Przekład ciała to nie pestka.
czuła na dotknięcie igłą. Wszystkie opowieści
ze Stumilowego lasu wymieniały twoje imię
jak chłopcy - scyzoryk za wędkę, zdjęcie gołej babki
na garść orzechów.
Przystosowanie wymaga tylko chwili; to, co potrzebne
jest zawsze pod ręką, z politury rozbudzonych
mebli zbiera się odpryski; z pryzmatów odsącza
słomkową wodę, dwa palce głębokości i wyrwa.
Stajesz się znowu, łagodnie, z okruchów i połączeń
w drzazgach. Zmieszane ciało o ceglasto-szkarłatnej
konsystencji. Nadgodziny w czekaniu na półminuty
zielonkawe przebarwienia wewnątrz naturalnej skóry
łatwo się przecież pomylić przy sennej antynomii
kompas pokazuje godzinę duchów
ostatecznie. Przekład ciała to nie pestka.
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2013, 23:20 przez Alek Osiński, łącznie zmieniany 1 raz.
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Z tradycji systemów nawadniania
Nauczona ostatnim przypadkiem, powiem tylko, że przeczytałam z ciekawością, a co myślę, to moje.
serdecznie
iTuiTam

serdecznie
iTuiTam
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Z tradycji systemów nawadniania
A szkoda, bo moim skromnym zdaniem wymiana opinii i refleksji związanych z wierszem jest chyba najcenniejsza w tym, co robimy...iTuiTam pisze:a co myślę, to moje.
Dla mnie wiersz tym razem bardzo hermetyczny. Chyba tylko Autor wie, co tak naprawdę miał na myśli. Jest jakaś enigmatyczna adresatka, jakaś trudna relacja... Myślałam o konkretnej, realnej postaci, ale w końcu stwierdziłam, że równie dobrze mogłaby to być postać alegoryczna - Miłość, Nadzieja, Wiara, Czułość, Przyjaźń... Ze wskazaniem na tę ostatnią.
Bo jest parę tropów, które pozwala taką właśnie interpretację zbudować. Stumilowy Las jest pełen przyjaźni - takiej sielskiej wizji, co prawda, ale można przecież właśnie nawiązywać do dzieciństwa. Chłopcy wymieniający się skarbami również mogą symbolizować te pierwsze, dziecięce, nieopierzone przyjaźnie.
Później pojawiają się rozmaite zawirowania, wyrwa na dwa palce i konieczność ciągłego odbudowywania, rewaloryzacji... To, co wydaje się proste - wcale takie nie jest. Przyjaźń wymaga pracy, nieustannej weryfikacji - bo mamy do czynienia z żywym człowiekiem.
Końcówka zabrzmiała pesymistycznie - chyba chcesz opowiedzieć o przemianach, o tym, że nie ma jednego, właściwego, stabilnego obrazu, wszystko podlega metamorfozom. A na końcu i tak jedna wielka niewiadoma, bo nikogo nie można poznać do końca.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Re: Z tradycji systemów nawadniania
I tak już do końca
niezmienna z arytmią duszy
i drżeniem ciała kobieta
niegodna na życie i śmierć
realna i nierealna
gdy chcesz i nie
sekretem
Chylę głowę z pól i rzek urodzajem
Ziemia
niezmienna z arytmią duszy
i drżeniem ciała kobieta
niegodna na życie i śmierć
realna i nierealna
gdy chcesz i nie
sekretem
Chylę głowę z pól i rzek urodzajem

Ziemia
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Z tradycji systemów nawadniania
a mi najbardziej szkoda, może się jeszcze dowiem, obiecuję, że będę już grzeczny...iTuiTam pisze:a co myślę, to moje.

tak się właśnie zastanawiałem, czy to jest właściwie optymistyczne, czy pesymistyczneGloinnen pisze:Końcówka zabrzmiała pesymistycznie
no i okazało się...
Dziękuję bardzo za zainteresowanie
i Pozdrawiam wszystkich

- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Z tradycji systemów nawadniania
Tu nie o grzeczność chodzi, KleksieAlek Osiński pisze:a mi najbardziej szkoda, może się jeszcze dowiem, obiecuję, że będę już grzeczny...iTuiTam pisze:a co myślę, to moje.![]()

Tu chodzi o pogubienie się w znaczeniach. Szaradowość, która wiedzie do rezygnacji z rozwiązania.
Można przeczytać, pochodzić ścieżkami, poprzewracać kamienie, kładąc je z powrotem tak, jak leżały.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Z tradycji systemów nawadniania
To obiecuję, że już nie będę stawiał swoich znaczeń przeciwko TwoimiTuiTam pisze:Tu chodzi o pogubienie się w znaczeniach.

Czytelnik ma w sumie zawsze rację...
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Z tradycji systemów nawadniania
Alku, ech...Alek Osiński pisze:To obiecuję, że już nie będę stawiał swoich znaczeń przeciwko TwoimiTuiTam pisze:Tu chodzi o pogubienie się w znaczeniach.![]()
Czytelnik ma w sumie zawsze rację...
Tu nie chodzi o przeciwności w znaczeniach.
Chodzi o ścieżki, jakie znajdujemy czytając i nagle słyszymy... bum! łamie się drzewo tuż przed nami i okazuje się, że nie tędy droga...
Można próbować odsunąć drzewo, ale niejednokrotnie w pojedynkę jest to zwyczajnie niemożliwe. Wiem o tym z praktyki w moim lesie.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Z tradycji systemów nawadniania
Elu, nie o to mi chodziło, wiem, że jesteś bardzo wrażliwa, przy tamtym wierszu
pozwoliłem sobie na ściężkę odautorską, ale czy tak naprawdę wiemy o czym piszemy?
czy właściwie nasz sens, jeśli jakiś istnieje, odkrywa się dopiero w oczach innych?
myślę, że jednak to drugie, dlatego mi zależy na Twoim spojrzeniu
Mam nadzieję, że się wtedy nie obraziłaś, jeśli tak, to przepraszam
pozwoliłem sobie na ściężkę odautorską, ale czy tak naprawdę wiemy o czym piszemy?
czy właściwie nasz sens, jeśli jakiś istnieje, odkrywa się dopiero w oczach innych?
myślę, że jednak to drugie, dlatego mi zależy na Twoim spojrzeniu

Mam nadzieję, że się wtedy nie obraziłaś, jeśli tak, to przepraszam

- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Z tradycji systemów nawadniania
Oj, nie ja się nie obraziłamAlek Osiński pisze:Elu, nie o to mi chodziło, wiem, że jesteś bardzo wrażliwa, przy tamtym wierszu
pozwoliłem sobie na ściężkę odautorską, ale czy tak naprawdę wiemy o czym piszemy?
czy właściwie nasz sens, jeśli jakiś istnieje, odkrywa się dopiero w oczach innych?
myślę, że jednak to drugie, dlatego mi zależy na Twoim spojrzeniu![]()
Mam nadzieję, że się wtedy nie obraziłaś, jeśli tak, to przepraszam![]()

Absolutnie nie.
Wydawało mi się, że to dobrze, że poprowadziłeś za rękę. Czytałbyś takie różne 'bery-bojki' i oczy przecierał.
Ja po prostu mówię tu o czytelniku, że czyta i rozumie tak, jak mu się literki układają i widzi i czyta, co chce, i nie ma tu niczyjej winy.
Jest często tak jak piszesz:
Odautorska uwaga, poprowadzenie, podsunięcie rekwizytu, słowa - czasem jest to konieczne.ale czy tak naprawdę wiemy o czym piszemy?
Tak było w przypadku Twojej Bastylii, przecież od początku do końca wiersz był jak kawa na ławę od tytułu do puenty.
Się nie przejmuj, po prostu będę uważniej odczytywać 'sygnały'
