BlackSwan
BlackSwan
Ostatni raz.
Zrób to profesjonalnie.
Napisz ciekawszą historię.
Te same łzy lecz w lżejszej oprawie.
Chwyć baletki.
Podnieś się do ulubionej melodii,
pustej widowni.
Tańcz aż ścięgna się zerwą.
Kości pokruszą.
Tętent ucichnie.
Nie zapominaj o uśmiechu.
Nigdy. Do końca.
Wiruj na scenie
w tempie szybszym niż
…śmierć…
I was perfect
http://www.youtube.com/watch?v=hVO6VGqfWwQ
Zrób to profesjonalnie.
Napisz ciekawszą historię.
Te same łzy lecz w lżejszej oprawie.
Chwyć baletki.
Podnieś się do ulubionej melodii,
pustej widowni.
Tańcz aż ścięgna się zerwą.
Kości pokruszą.
Tętent ucichnie.
Nie zapominaj o uśmiechu.
Nigdy. Do końca.
Wiruj na scenie
w tempie szybszym niż
…śmierć…
I was perfect
http://www.youtube.com/watch?v=hVO6VGqfWwQ
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: BlackSwan
Przyznam, że "zabiłaś mi ćwieka", bo nie wiem(jeszcze) o czym to jest.
Ale na pewno mnie zaintrygowało. Az sobie raz jeszcze przeczytam. Ciekawe, tajemnicze. Jakiś dreszczyk przeszedł.
Dodano -- 04 maja 2013, 6:56 --
Hmmm, samotność?
Baletnica, która tańczy, by zwrócić uwagę, zachwycić, błagać o opieke, lecz nikt nie patrzy? Taniec wręcz makabryczny, do utraty tchu i życia,a le wciąż nikt nie patrzy? więc "ostatni raz", tym razem do samego zgonu, w akcie desperacji?
Wyobraziłem sobie baletnicę tańczącą na scenie w baletkach, z których wypływa krew. Baletnica ma wielkie łzy na policzkach, ale z grymasem bólu na twarzy wciąż "wiruje". Krew zlewa się na scenę, wręcz w "przerysowany" sposób. Zalewa ją, łącząc się z potokiem łez.
Gdybym potrafił malować, już namalowałbym taki "Dance Macabre".
Jeśli przyjąć, że moja interpretacja może być do zaakceptowania, to mi się cholernie podoba.
Aż by się chciało taki obraz namalować.
Ale na pewno mnie zaintrygowało. Az sobie raz jeszcze przeczytam. Ciekawe, tajemnicze. Jakiś dreszczyk przeszedł.
Dodano -- 04 maja 2013, 6:56 --
Hmmm, samotność?
Baletnica, która tańczy, by zwrócić uwagę, zachwycić, błagać o opieke, lecz nikt nie patrzy? Taniec wręcz makabryczny, do utraty tchu i życia,a le wciąż nikt nie patrzy? więc "ostatni raz", tym razem do samego zgonu, w akcie desperacji?
Wyobraziłem sobie baletnicę tańczącą na scenie w baletkach, z których wypływa krew. Baletnica ma wielkie łzy na policzkach, ale z grymasem bólu na twarzy wciąż "wiruje". Krew zlewa się na scenę, wręcz w "przerysowany" sposób. Zalewa ją, łącząc się z potokiem łez.
Gdybym potrafił malować, już namalowałbym taki "Dance Macabre".
Jeśli przyjąć, że moja interpretacja może być do zaakceptowania, to mi się cholernie podoba.
Aż by się chciało taki obraz namalować.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
Re: BlackSwan
Zatrzymał mnie Twój wiersz.
W mojej interpretacji jest zachętą do podniesienia się po jakiejś życiowej porażce i odważnego ruszenia dalej, bez względu na ewentualne konsekwencje - żyć mocno!

W mojej interpretacji jest zachętą do podniesienia się po jakiejś życiowej porażce i odważnego ruszenia dalej, bez względu na ewentualne konsekwencje - żyć mocno!


- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: BlackSwan
ano, "Jezioro łabędzie", "biały łabęź" - Odetta, umierająca na scenie, tak jak chce scenariusz. A może czasami - życie? Cóż, dążenie do perfekcji bywa czasem zabójcze, i dla ciała i dla tak zwanej duszy, jeśli ze zjawiska konstruktywnego ewoluuje w destruktywne... Tak sobie pomyślamam, czytając...
pozdrawiam serdecznie...
Ewa


pozdrawiam serdecznie...
Ewa
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: BlackSwan
Katrina pisze: Do końca.
Wiruj na scenie
w tempie szybszym niż
…śmierć…
nie poddaj się losowi, schowaj ból i tańcz do końca ...jakiego? - skoro tempo szybsze niż śmierć. Przechytrzyć śmierć? Tak sobie myślę, wart tego. Podoba mi się

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
Re: BlackSwan
Dzięki Wszystkim za komentarze
wiersz inspirowny postacią baletnicy, którą rewelacyjnie zagrała Natalie Portman.
Głowna bohaterka filmu żyje z despotyczną matką, W jej pokoju wciaż stoją pluszowe miski, chociaż jest już kobietą. Jej świat jest jednowymiarowy, nie ma w nim miejsca dla nikogo oprócz matki. Nigdy w jej życiu nikogo nie było i nie będzie, ona egzystuje w swoim świecie. Natalie Portman fantastycznie odegrała role schizofrenicznej baletnicy. Właśnie ze wzgledu na jednowymiarowosć jej świata, dziewczyna jest perfekcjonistką i wszystko bieże na poważnie, do tego stopnia,ze gdy dostaje role czarnego łabędzia(tej złej) - staje sie nim, w pewnym sensie chcąc zdusić w sobie niewinność i przeistoczyć sie w czarny charakter, a czyni to zabijajac tę - dobrą siebie. którą była do tej pory, zabijając dosłownie - przed wystepem rani się kawałkiem szkła, by na koniec spektalku móc powiedzieć,że była tak realna w swojej roli,ze aż perfekcyjna, niezastąpiona przez nikogo innego.

wiersz inspirowny postacią baletnicy, którą rewelacyjnie zagrała Natalie Portman.
Głowna bohaterka filmu żyje z despotyczną matką, W jej pokoju wciaż stoją pluszowe miski, chociaż jest już kobietą. Jej świat jest jednowymiarowy, nie ma w nim miejsca dla nikogo oprócz matki. Nigdy w jej życiu nikogo nie było i nie będzie, ona egzystuje w swoim świecie. Natalie Portman fantastycznie odegrała role schizofrenicznej baletnicy. Właśnie ze wzgledu na jednowymiarowosć jej świata, dziewczyna jest perfekcjonistką i wszystko bieże na poważnie, do tego stopnia,ze gdy dostaje role czarnego łabędzia(tej złej) - staje sie nim, w pewnym sensie chcąc zdusić w sobie niewinność i przeistoczyć sie w czarny charakter, a czyni to zabijajac tę - dobrą siebie. którą była do tej pory, zabijając dosłownie - przed wystepem rani się kawałkiem szkła, by na koniec spektalku móc powiedzieć,że była tak realna w swojej roli,ze aż perfekcyjna, niezastąpiona przez nikogo innego.
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Re: BlackSwan
Każdy wers jest przy okazji strofą. Chyba tak. No... ciekawa konstrukcja, powiem. Choć sam bym go nie zastosował.
Sam wiersz jednak jest bardzo ciekawy, dobrze zrobiony technicznie
.
Sam wiersz jednak jest bardzo ciekawy, dobrze zrobiony technicznie
