Parkowe (wy)myślenie czyli spacer po dyspucie jesiennej

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Mirek
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:24

Parkowe (wy)myślenie czyli spacer po dyspucie jesiennej

#1 Post autor: Mirek » 30 paź 2011, 22:41

hm ... pusto tu no to może tak:

nadsłowie połączone z nadnerczem
tworzą merytoryczny
bełkot

nocne krople mgły padają pod nogi
rozświetlają asfalt
w konarach nieruchomych drzew
zamieszkał monument
pospołu z bajką

lubię pustkę parku
i ciszę
która przysiadła na kamiennej ławce

o świcie tupot obcasów
oznajmi nowy tydzień

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Parkowe (wy)myślenie czyli spacer po dyspucie jesiennej

#2 Post autor: skaranie boskie » 30 paź 2011, 22:48

Lubię Twoje leśne klimaty Mirku.
Tu zaskakujesz wstępem, mieszasz słowa w bełkot, żeby za chwilę, mokrym od kropel mgły, błyszczącym asfaltem trafić na chwile sielskiego odpoczynku w spokojnym, zamieszkałym przez monument i bajkę parku, obok przysiadłej na kamiennej ławce ciszy.
Jest Mirkowo do bólu.
I tak trzymaj! :-) :piwo:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Parkowe (wy)myślenie czyli spacer po dyspucie jesiennej

#3 Post autor: Gloinnen » 30 paź 2011, 23:01

Mirek pisze:tworzą merytoryczny
bełkot
Tak. Takie merytoryczne, zimne spojrzenie nieraz może całkowicie zniszczyć ducha wiersza.
Jest nastrojowo.

Podoba mi się ta mgła rozświetlająca asfalt.

Tu i ówdzie bym trochę pozbyła się nadsłowia i pewnych zwrotów... ale... dziś odpuszczę sobie merytoryczny bełkot :hahaha: Po tylu piwkach i tak nie mam żadnych sensownych pomysłów.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Arti

Re: Parkowe (wy)myślenie czyli spacer po dyspucie jesiennej

#4 Post autor: Arti » 31 paź 2011, 13:50

nie podoba mi się...pomieszałeś klimaty w mało gustowny sposób
wygląda to jak źle dobrane kolory

Pozdr.

NathirPasza
Posty: 803
Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
Lokalizacja: Piwnica

Re: Parkowe (wy)myślenie czyli spacer po dyspucie jesiennej

#5 Post autor: NathirPasza » 31 paź 2011, 17:54

Mnie też się podoba. Zwłaszcza fragment:
Mirek pisze:w konarach nieruchomych drzew
zamieszkał monument
pospołu z bajką

lubię pustkę parku
i ciszę
która przysiadła na kamiennej ławce
Przemawiają do mnie takie opisy. W mojej interpretacji Peela trapi melancholia, nie sielska bynajmniej.

Tylko pierwsza strofa jakby z innej bajki.

Pozdrawiam
NP
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały

Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Parkowe (wy)myślenie czyli spacer po dyspucie jesiennej

#6 Post autor: Gloinnen » 31 paź 2011, 19:15

Pierwsza strofa to jakby uprzedzenie ewentualnego czepialstwa niektórych (ekhem) komentatorów.

Rzeczywiście, nie pasuje do reszty, swoją z lekka złośliwą nutką. Potem już ładnie i klimatycznie.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Mirek
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:24

Re: Parkowe (wy)myślenie czyli spacer po dyspucie jesiennej

#7 Post autor: Mirek » 31 paź 2011, 21:23

Gloinnen pisze: Pierwsza strofa to jakby uprzedzenie ewentualnego czepialstwa niektórych (ekhem) komentatorów.
to nie uprzedzenie ewentualnego ... to autentyczne zdarzenie sprzed lat
po wieczorze autorskim Edwarda Stachury tenże wracał na kwaterę ścieżką nad "Rusałką" (sztuczne jezioro w Poznaniu) w pewnym momencie zatrzymał się zapatrzył na mgłę kłębiącą się po wodzie i odetchnął "dopiero teraz wrócił spokój" po burzliwej dyspucie o poezyi
kochani dzięki za poświęcony czas
ps
Arti pisze: nie podoba mi się...pomieszałeś klimaty w mało gustowny sposób
hm ... czy ja wiem? zdawało mnie się że mówię dość jasno

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”