Chodź ze mną...
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Chodź ze mną...
Mieszkasz z duchami? Dzień dobry.
Mam na imię przyjaciel.
Mieszkam z duchami.
Podobno straszę.
Za dnia
i w nocy
i zawsze, gdy pytam
o definicję wolności.
Podobno jestem do bólu
przegranym człowiekiem.
W moim domu,
na emigracji.
Przyporządkowany do adresu,
pomieszczenia,
umowy-zlecenia na
stabilizację i bezpieczną drogą do raju.
Chciałem poznać nazwy wszystkich kwiatów.
Z każdym artystą wypić o jedną butelkę wina za mało,
bo zawsze mam dokąd wracać.
Mieszkasz z duchami?
Choć ze mną.
Zostało mi trochę niedopitego
życia.
Mam na imię przyjaciel.
Mieszkam z duchami.
Podobno straszę.
Za dnia
i w nocy
i zawsze, gdy pytam
o definicję wolności.
Podobno jestem do bólu
przegranym człowiekiem.
W moim domu,
na emigracji.
Przyporządkowany do adresu,
pomieszczenia,
umowy-zlecenia na
stabilizację i bezpieczną drogą do raju.
Chciałem poznać nazwy wszystkich kwiatów.
Z każdym artystą wypić o jedną butelkę wina za mało,
bo zawsze mam dokąd wracać.
Mieszkasz z duchami?
Choć ze mną.
Zostało mi trochę niedopitego
życia.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Chodź ze mną...
stabilizacja związana z właśnie z więzamiPrzyporządkowany do adresu,
pomieszczenia,
umowy-zlecenia
coś zabija
coś zostawia ledwie żywym
a jednak także nagradza i syci chroni
kiedyś zastanawiałam się nad zwierzętami które po urodzeniu/wykluciu - spędzają całe życie samotnie bez domu np taka meduza
przez moment wija takiego życia zachwyciła mnie przeraziła, onieśmieliła i zawiesiła mój umysł
czasem zdaje mi sie że chwilami taki żywot fascynował i był w praktyce wyznawany przez Stachurę gdy wędrował przez siebie
wybieram stabilizację
ale mam w sobie marzenie o wędrowce
pewnie wiesz o niej więcej niż ja
dotknąłeś jej
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Chodź ze mną...
Bardzo dobry poczatek, doskonaly koniec, srodek mniej, ale broni sie dzielnie.
Witaj, Sede.
Nic wiecej nie dodam. Zaklaskam.
Klaniam sie, J.

Witaj, Sede.
W tym jednym wersie zawarles cala nasza pokopana nowoczesnosc i plytkosc ludzka.Sede Vacante pisze:Mam na imię przyjaciel.
Nic wiecej nie dodam. Zaklaskam.
Klaniam sie, J.

Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Chodź ze mną...
Wielkie dzięki za dobre słowo.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Chodź ze mną...
Sede Vacante pisze:Mieszkasz z duchami? Dzień dobry.
Mam na imię przyjaciel.
Mieszkam z duchami.
Podobno straszę.
Za dnia
i w nocy
i zawsze, gdy pytam
o definicję wolności.
Podobno jestem do bólu
przegranym człowiekiem.
Tu kończąc widzę wiersz. Znakomity. Mam na imię przyjaciel - piękny wers, jak pisze 411
Pozdrawiam

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Chodź ze mną...
Dziękuję anastazjo 

"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Chodź ze mną...
przyjaciel - cóż, tym słowem gdzieniegdzie zwykło się określać - diabła. Czy i u Ciebie też pod tym słowem kryje się ta gorsza natura każdego z nas? I to ona - kusi do zmiany tego, co mamy?
pozdrawiam serdecznie...
Ewa

pozdrawiam serdecznie...
Ewa
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Chodź ze mną...
Nie. Tutaj bardziej dosłownie.przyjaciel - cóż, tym słowem gdzieniegdzie zwykło się określać - diabła. Czy i u Ciebie też pod tym słowem kryje się ta gorsza natura każdego z nas? I to ona - kusi do zmiany tego, co mamy?
Przyjaciel - jako człowiek o podobnej rozterce. "Też tak mam. Jestem z tobą. Jest nas dwoje. Nie ważne jak mam na imię, tak na serio, kim jestem. Ważne, że jestem twoim przyjacielem, bo boli nas to samo".
Dziękuję za wizytę.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"