Portrety pośmiertne
-
- Posty: 320
- Rejestracja: 31 paź 2011, 21:41
- Lokalizacja: wszechświat
Portrety pośmiertne
.
.
.
Wsiali mak pod powieki a kiedy go strząsną,
w puklach rozbłysną drobne ozdoby z mosiądzu.
Zbiorą zabawki z pluszu, drewniane koniki
i schronią się przed wiatrem pod gałęzie głogu.
Pomkną wąską ścieżyną przed siebie, na oślep;
omijając zarośla przy stromym urwisku.
Jasnowidząca wiedźma przyśniła się dzisiaj
z kłączami malw we włosach i nieśmiertelnikiem.
Puste oczy, rozbite na białych mankietach
umknęły obiektywom. Cztery klatki w sepii
zastygły jak fastryga życia i zamknięcia.
.
.
.
.
.
Wsiali mak pod powieki a kiedy go strząsną,
w puklach rozbłysną drobne ozdoby z mosiądzu.
Zbiorą zabawki z pluszu, drewniane koniki
i schronią się przed wiatrem pod gałęzie głogu.
Pomkną wąską ścieżyną przed siebie, na oślep;
omijając zarośla przy stromym urwisku.
Jasnowidząca wiedźma przyśniła się dzisiaj
z kłączami malw we włosach i nieśmiertelnikiem.
Puste oczy, rozbite na białych mankietach
umknęły obiektywom. Cztery klatki w sepii
zastygły jak fastryga życia i zamknięcia.
.
.
.
aż po ostatnie słowo, aż po myśl ostatnią...
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Portrety pośmiertne
Mam wrażenie, że wiersz, choć nie powstał dzisiaj, zahacza o aktualną - ze względu kalendarz świąt - tematykę. Czytam go jak rozbudowane epitafium. Wiesz dobrze, że ciężko mi się czyta twoje wiersze. Są dość trudne w odbiorze. Co nie zmienia faktu, że są dobre.
Ten odnajduję klasycznym białym wierszem.
Trzynastozgłoskowiec z idealnie ułożoną średniówką, z nierozkołysanym rytmem.
Niemal ideał.
Zabrakło mu trzech wersów a byłby rzadkim przypadkiem białego sonetu.
Pozdrawiam

Ten odnajduję klasycznym białym wierszem.
Trzynastozgłoskowiec z idealnie ułożoną średniówką, z nierozkołysanym rytmem.
Niemal ideał.
Zabrakło mu trzech wersów a byłby rzadkim przypadkiem białego sonetu.
Pozdrawiam


Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Portrety pośmiertne
Czytałam już ten wiersz i widzę, że został świetnie dopracowany. Bardzo mi się podoba. Tematycznie dobrany bardziej do Zaduszek, podczas których wspominamy po prostu tych, którzy odeszli. Właśnie do tego frazeologizmu nawiązujesz w wierszu - do odchodzenia. Ale nie jest to spokojne, godne odchodzenie ludzi, których dni na ziemi się wypełniły. Wyczuwam w Twoim wierszu nutę szaleństwa, niepokój. Tak, jakby ta śmierć nie oznaczała końca, lecz początek. Odwołam się do wierzeń, według których ludzie zmarli tragicznie, przed swoim czasem, wciąż zostają w jakiś sposób związani z doczesnością. Ich niezrealizowane życie zawiesza ich między niebytem a światem namacalnym. Tak zintepretowałam "fastrygę życia i zamknięcia".
Śmierć dzieci - bo chyba to jest temat wiersza - niesie w sobie właśnie taki powiew otchłani. Choć właściwie nigdzie o tym nie wspominasz wprost. Trudna problematyka, ale znakomicie, z precyzją stylu opisana w Twoim utworze.
Swego czasu fascynowały mnie fotografie trumienne. To trochę coś innego, ale jednak ciężko spojrzeć w oczy osobie, której już nie ma...
Pozdrawiam,

Glo.
Śmierć dzieci - bo chyba to jest temat wiersza - niesie w sobie właśnie taki powiew otchłani. Choć właściwie nigdzie o tym nie wspominasz wprost. Trudna problematyka, ale znakomicie, z precyzją stylu opisana w Twoim utworze.
Swego czasu fascynowały mnie fotografie trumienne. To trochę coś innego, ale jednak ciężko spojrzeć w oczy osobie, której już nie ma...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Portrety pośmiertne
Znam już ten wiersz ale nie przestaje wlewac miodu w moją duszę
Ma magiczną moc
Z podziękowaniem:)

Ma magiczną moc
Z podziękowaniem:)

-
- Posty: 320
- Rejestracja: 31 paź 2011, 21:41
- Lokalizacja: wszechświat
Re: Portrety pośmiertne
Skaranie, wiersz czerpie z pewnego wiktoriańskiego rytuału. więcej szczegółów nie zdradzę,
nie mam w zwyczaju obnażać tego, co autor miał na myśli.
pogłówkujcie; wierzę w inteligencję
czytelnika. dziękuję bardzo.
Glo, te oczy są wciąż otwarte. dla mnie to jakaś kompletnie odrealniona forma. chęć zatrzymania
śmierci i życia na jednej płaszczyźnie... dziękuję za wyczerpujący komentarz.
Al, zdradzisz mi skąd go znasz? czy to Ty Alku?
pozdrawiam Was ciepło z Grodu
:piwo: :piwo: :piwo:
nie mam w zwyczaju obnażać tego, co autor miał na myśli.

czytelnika. dziękuję bardzo.
Glo, te oczy są wciąż otwarte. dla mnie to jakaś kompletnie odrealniona forma. chęć zatrzymania
śmierci i życia na jednej płaszczyźnie... dziękuję za wyczerpujący komentarz.
Al, zdradzisz mi skąd go znasz? czy to Ty Alku?
pozdrawiam Was ciepło z Grodu
:piwo: :piwo: :piwo:
aż po ostatnie słowo, aż po myśl ostatnią...
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Portrety pośmiertne
W czasach wiktoriańskich ludzie tak panicznie bali się letargu i pochowania za życia, że zamawiali specjalne trumny, w których pociągnięcie za linkę uruchamiało dzwonek na powierzchni, sygnalizujący, że nieboszczyk się obudził. O ile wiem, nie było takiego przypadku, ale strzeżonego Pan Bóg strzeże, zwłaszcza że nie potrafiono wówczas z taką pewnością jak dzisiaj określić, że ktoś faktycznie nie żyje.
Był także zwyczaj, że wykonywano zmarłym zdjęcia po śmierci, upozowując ich jak żywych, o ile dobrze pamiętam, również w pozycji siedzącej.
Co do wiersza – podoba mi się zawarty w nim niepokój i tajemnica. Jego ulotność sprawia, że obraz jest zamglony, postacie to niewyraźne sylwetki zaledwie, przemykające na obrzeżach widzenia, lecz w sumie wszystko razem zmusza do przemyśleń i szukania odpowiedzi.
Nie wiem, czy nie warto jednak byłoby dorzucić czwartej zwrotki, by zamknąć wiersz formą sonetu. Chociaż może taki urwany, niedokończony sonet jest bardziej wieloznaczny.
Natomiast zmieniłabym w „zastygły jak fastryga życia i zamknięcia” – „zamknięcia” na „zamknięcie”, żeby nie było nagromadzenia końcówek na „a”, a poza tym „fastryga życia” wystarczy, by nie musiała już być „fastryga zamknięcia”.
Dobrego
Był także zwyczaj, że wykonywano zmarłym zdjęcia po śmierci, upozowując ich jak żywych, o ile dobrze pamiętam, również w pozycji siedzącej.
Co do wiersza – podoba mi się zawarty w nim niepokój i tajemnica. Jego ulotność sprawia, że obraz jest zamglony, postacie to niewyraźne sylwetki zaledwie, przemykające na obrzeżach widzenia, lecz w sumie wszystko razem zmusza do przemyśleń i szukania odpowiedzi.
Nie wiem, czy nie warto jednak byłoby dorzucić czwartej zwrotki, by zamknąć wiersz formą sonetu. Chociaż może taki urwany, niedokończony sonet jest bardziej wieloznaczny.
Natomiast zmieniłabym w „zastygły jak fastryga życia i zamknięcia” – „zamknięcia” na „zamknięcie”, żeby nie było nagromadzenia końcówek na „a”, a poza tym „fastryga życia” wystarczy, by nie musiała już być „fastryga zamknięcia”.

Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Portrety pośmiertne
Puste oczy, rozbite na białych mankietach
umknęły obiektywom.
Miladora, chyba sie znamy? - inne forum.
Twoje wiersze sa tak glebokie, ze trudno w nie wejsc.
Poza tym, mozna dorobic nie jedna interpretacje.
Pozdrawiam cieplutko.
umknęły obiektywom.
Miladora, chyba sie znamy? - inne forum.
Twoje wiersze sa tak glebokie, ze trudno w nie wejsc.
Poza tym, mozna dorobic nie jedna interpretacje.
Pozdrawiam cieplutko.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 320
- Rejestracja: 31 paź 2011, 21:41
- Lokalizacja: wszechświat
Re: Portrety pośmiertne
Miladoro, mnie porusza właśnie ta niesamowita galeria pośmiertna, w tym nieżywe dzieci siedzące z otwartymi,
pustymi oczami w wiktoriańskich wnętrzach. To również motyw niezwykle charakterystyczny dla kultury hiszpańskiej.
fastryga życia i zamknięcia musi zostać. fotografia pośmiertna jest próbą zatrzymania bliskich na krawędzi
życia i śmierci.
dla samej formy sonetu nie warto zamieniać wiersza w pustosłowie a temat wyczerpałam
.
dziękuję za komentarz i pozdrawiam ciepło
Anastazjo, nie wiem do kogo się zwracasz? do mnie - meandry - autorki tego wiersza czy do Miladory- komentatorki?
pozdrawiam ciepło
pustymi oczami w wiktoriańskich wnętrzach. To również motyw niezwykle charakterystyczny dla kultury hiszpańskiej.
fastryga życia i zamknięcia musi zostać. fotografia pośmiertna jest próbą zatrzymania bliskich na krawędzi
życia i śmierci.
dla samej formy sonetu nie warto zamieniać wiersza w pustosłowie a temat wyczerpałam

dziękuję za komentarz i pozdrawiam ciepło

Anastazjo, nie wiem do kogo się zwracasz? do mnie - meandry - autorki tego wiersza czy do Miladory- komentatorki?
pozdrawiam ciepło

aż po ostatnie słowo, aż po myśl ostatnią...
-
- Posty: 1263
- Rejestracja: 31 paź 2011, 9:58
- Lokalizacja: Wielkie Księstwo Poznańskie
- Kontakt:
Re: Portrety pośmiertne

W pierwszych dziesięcioleciach istnienia fotografii, nie widziano niczego zdrożnego w fotografowaniu swych najbliższych po śmierci.
Pozowano zmarłych tak, jakby jeszcze żyli, pogrążeni w śnie - na fotelach, kanapach, dzieci w swoich ubrankach siedzące przy stole. Na pewno musiałaś to widzieć.
Kiedy dzisiaj oglądam takie dziewiętnastowieczne fotografie, mam "gęsią skórkę" - nazbyt to makabryczne. Takie miałem pierwsze skojarzenia po przeczytaniu tego wiersza.

Dwóch dobrych ludzi nigdy nie będzie wrogami,
dwóch głupich ludzi nigdy nie będzie przyjaciółmi
/ przysłowie kirgiskie /
dwóch głupich ludzi nigdy nie będzie przyjaciółmi
/ przysłowie kirgiskie /
-
- Posty: 320
- Rejestracja: 31 paź 2011, 21:41
- Lokalizacja: wszechświat
Re: Portrety pośmiertne
Oswajam ją sobie.
Bardzo dobrze odczytałeś wiersz, Miszko. Tak, fascynuje mnie ta tematyka.
Pamiętasz "Innych" z Nicole Kidman? Tam też pojawia się motyw fotografii pośmiertnych
i ten specyficzny dreszczyk na plecach przy projekcji...
pozdrawiam ciepło

Bardzo dobrze odczytałeś wiersz, Miszko. Tak, fascynuje mnie ta tematyka.
Pamiętasz "Innych" z Nicole Kidman? Tam też pojawia się motyw fotografii pośmiertnych
i ten specyficzny dreszczyk na plecach przy projekcji...
pozdrawiam ciepło

aż po ostatnie słowo, aż po myśl ostatnią...