Vanitas vanitatum

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Vanitas vanitatum

#1 Post autor: Gloinnen » 30 lis 2011, 14:47

Zdawało mi się - mogę wiele.
Oślepił próchnem pierwszy splendor,
a przecież świat się z takich śmieje,
bo nie trwa wiecznie żadna wielkość.

To miało się nie skończyć - nigdy;
zabawa ludźmi i słowami
jak cyklon wciąga w mroczne wiry,
upaja glorią, blichtrem karmi.

Lecz wystarczyło zwykłe żegnaj,
i zrozumiałam już, co znaczy
za garstkę łupin - klejnot sprzedać,
przez jedno głupstwo - miłość stracić.

Ze szczytu wielkiej sterty siana
złudzenia w jesień wichry zdmuchną.
Gdy będzie trzeba - zniknę sama,
nim połknie mnie bezgwiezdne jutro.


____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Vanitas vanitatum

#2 Post autor: Miladora » 30 lis 2011, 15:01

zdawało mi się… chwile płyną
i czasem próżny jest wysiłek
jak można własny cień ominąć
jak można żyć bez nieomyleń

sedno w kieszeni dłonią szarpie
kasztan kłujące kolce stroszy
brniemy wciąż poprzez nicniewarte
by prawda zaświeciła w oczy


Kupiłam na pniu.
Twoje zdrowie :vino: :rosa:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Re: Vanitas vanitatum

#3 Post autor: Sokratex » 30 lis 2011, 15:17

Gloinnen pisze:
Zdawało mi się - mogę wiele.
Oślepił próchnem pierwszy splendor,
a przecież świat się z takich śmieje,
bo nie trwa wiecznie żadna wielkość.

To miało się nie skończyć - nigdy;
zabawa ludźmi i słowami
jak cyklon wciąga w mroczne wiry,
upaja glorią, blichtrem karmi.

Lecz wystarczyło zwykłe żegnaj,
i zrozumiałam już, co znaczy
przez jedno słowo - miłość stracić.

Sama zniknę, gdy będzie trzeba,
nim połknie mnie bezgwiezdne jutro
złudzenia w jesień wichry zdmuchną.
Piękny wiersz, aż... szkoda go na wiersz. Jest tak refleksyjny, że warto spróbować przerobić go na sonet.
Przynajmniej porównać, jak mógłby wyglądać bez dwóch wersów.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Vanitas vanitatum

#4 Post autor: Gloinnen » 30 lis 2011, 15:54

Dziękuję pięknie.

Miladoro, bardzo ciekawa kontynuacja i bardzo w temacie. ;)
Miladora pisze:jak można żyć bez nieomyleń
Miladora pisze:brniemy wciąż poprzez nicniewarte
by prawda zaświeciła w oczy
O, tak! :ok:

Sokratexie, ciekawa propozycja, aczkolwiek - jeżeli już bawimy się w sonet, ja inaczej bym widziała ostatnie tercyny:

Lecz wystarczyło - żegnaj zwykłe
i zrozumiałam już, co znaczy
przez jedno słowo - miłość stracić.

Złudzenia w jesień wichry zdmuchną.
Nim połknie mnie bezgwiezdne jutro,
gdy będzie trzeba - sama zniknę.

Trochę eksperymentalny układ, jak na sonet, ale rytmicznie brzmi lepiej i chyba bliższe mojemu zamysłowi. Peelka przecież, nauczona bolesnymi doświadczeniami, rezygnuje z blichtru tego świata. Następuje moment opamiętania się, wycofanie, zanim będzie za późno, zanim upadnie, wyniesiona na fałszywy piedestał złudzeniem własnej wielkości.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Re: Vanitas vanitatum

#5 Post autor: Sokratex » 01 gru 2011, 11:56

Gloinnen pisze:Trochę eksperymentalny układ, jak na sonet, ale rytmicznie brzmi lepiej i chyba bliższe mojemu zamysłowi. Peelka przecież, nauczona bolesnymi doświadczeniami, rezygnuje z blichtru tego świata. Następuje moment opamiętania się, wycofanie, zanim będzie za późno, zanim upadnie, wyniesiona na fałszywy piedestał złudzeniem własnej wielkości.
Oczywiście, że lepiej :) Ja tylko ad hoc zaproponowałem formę sonetu, bo poprzez refleksję zawartą w wierszu byłby wyjątkowo piękny:

Zdawało mi się - mogę wiele.
Oślepił próchnem pierwszy splendor,
a przecież świat się z takich śmieje,
bo nie trwa wiecznie żadna wielkość.

To miało się nie skończyć - nigdy;
zabawa ludźmi i słowami
jak cyklon wciąga w mroczne wiry,
upaja glorią, blichtrem karmi.

Lecz wystarczyło - żegnaj zwykłe
i zrozumiałam już, co znaczy
przez jedno słowo - miłość stracić.

Złudzenia w jesień wichry zdmuchną.
Nim połknie mnie bezgwiezdne jutro,
gdy będzie trzeba - sama zniknę.


Podoba mi się zwłaszcza znakomita gra rekwizytów użytych w obrębie jednego obrazu: ciszy która zapada,
kiedy zabraknie wszystkich słów wskutek przekreślonej jednym "żegnaj" miłości.

Mamy więc "głośny" jesienny wicher, który zrywa liście z drzew i te przestają szumieć, przynajmniej aż do następnej (oby!) wiosny.
Jest "bezgwiezdne jutro", czyli niebo bez gwiazd kojarzące się... z ciszą. Kto choć raz zapatrzył się w rozgwieżdżone niebo, zna uczucie, że te wszystkie gwiazdy jakby do niego mówiły. Jeśli nie doznał czegoś takiego, niech poczyta o "gadających" planetach i gwiazdach, a nawet posłucha:

http://www.youtube.com/watch?v=NKbuGQtn ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=AxEa5KdP ... re=related
i naszej Ziemi: http://www.youtube.com/watch?v=OoOg4US5f1s
lub Słońca: http://www.youtube.com/watch?v=52pnoLa3 ... re=related

Ładnie z wymienionymi "głośnymi" rekwizytami i ciszą koreluje cyklon, po którym następuje cisza.
Ale zwłaszcza poprzez skojarzenie z okiem cyklonu, czyli jego centrum kiedy jest cicho jak makiem zasiał.
Może to także rodzaj epicentrum miłości, dopóki trwa?

Pozdrawiam

Intarsja Lumiere
Posty: 40
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:06

Re: Vanitas vanitatum

#6 Post autor: Intarsja Lumiere » 01 gru 2011, 12:05

Gloinnen pisze:Zdawało mi się - mogę wiele.
Oślepił próchnem pierwszy splendor,
a przecież świat się z takich śmieje,
bo nie trwa wiecznie żadna wielkość.

To miało się nie skończyć - nigdy;
zabawa ludźmi i słowami
jak cyklon wciąga w mroczne wiry,
upaja glorią, blichtrem karmi.

Lecz wystarczyło zwykłe żegnaj,
i zrozumiałam już, co znaczy
za garstkę łupin - klejnot sprzedać,
przez jedno głupstwo - miłość stracić.

Ze szczytu wielkiej sterty siana
złudzenia w jesień wichry zdmuchną.
Gdy będzie trzeba - zniknę sama,
nim połknie mnie bezgwiezdne jutro.


____________________
Glo.



Witam :) Lekko płynie słowo w słowo budując obraz człowieka zapatrzonego w blichtr :) Congratulations :)

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Vanitas vanitatum

#7 Post autor: Leon Gutner » 01 gru 2011, 20:14

Fajny Klimacik
Ostatnia najbardziej .

Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”