wyjść z pudełka
czasami się nie da
tylko to ostatecznie
zostaje pytaniem
kod miłości zapisany
fragmentami odpowiedzi
budzenia się dla siebie
echem powtarzanych
słów jednocześnie
jesteś jestem
prawidłem dla ścieżek
nieznanych
pomysłem na danie
w komplecie
pomalowanym pokojem
z widokiem
szczytem zawieszonym
pomiędzy naszymi
ramionami
pudełko z...
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
pudełko z...
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Re: pudełko z...
piszesz coraz ciekawiej/lepiej - szkoda, że pierwsza zwrotka taka nijaka
pzdr
pzdr
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: pudełko z...
Jakoś mi się skojarzyło(pewnie takie emocje, obrazy, u mnie teraz królują), że pudełko to dzieciństwo, z którego kiedyś trzeba wyjść. Ale różnie to bywa z tym wychodzeniem. I tutaj:
Budzenie się (życie) dla siebie - gdy dziecko nie ma miłości rodzicielskiej i musi żyć w samotności wokół bliskich. Kod miłości - czyli coś niezrozumiałego, niedostępnego, nieznanego...
Powtarzane jednocześnie słowa - u mnie, w dzieciństwie to były nieustające awantury rodziców.
Prawidło dla ścieżek nieznanych - dla mnie pójście w swoją, zbuntowaną drogę. A przy tym bycie osobą, której rodzice nie znają tak naprawdę, bo się nie interesują. Więc droga jest nieznana innym. Tylko "ofierze" zamkniętej w "pudełku".
Szczyt między ramionami - takie dziecko, które już "nie dorośnie". Osiągnęło szczyt, poprzez traumę, która będzie mu towarzyszyć do końca życia. Szczyt - gdy już nic nowego ponad ten szczyt. Jakby zamknięcie historii jeszcze na etapie, gdy dziecko stało pomiędzy ramionami rodziców.
Tak to sobie dziś rozkodowałem, choć pewnie jest zupełnie o czymś innym.
Budzenie się (życie) dla siebie - gdy dziecko nie ma miłości rodzicielskiej i musi żyć w samotności wokół bliskich. Kod miłości - czyli coś niezrozumiałego, niedostępnego, nieznanego...
Powtarzane jednocześnie słowa - u mnie, w dzieciństwie to były nieustające awantury rodziców.
Prawidło dla ścieżek nieznanych - dla mnie pójście w swoją, zbuntowaną drogę. A przy tym bycie osobą, której rodzice nie znają tak naprawdę, bo się nie interesują. Więc droga jest nieznana innym. Tylko "ofierze" zamkniętej w "pudełku".
Szczyt między ramionami - takie dziecko, które już "nie dorośnie". Osiągnęło szczyt, poprzez traumę, która będzie mu towarzyszyć do końca życia. Szczyt - gdy już nic nowego ponad ten szczyt. Jakby zamknięcie historii jeszcze na etapie, gdy dziecko stało pomiędzy ramionami rodziców.
Tak to sobie dziś rozkodowałem, choć pewnie jest zupełnie o czymś innym.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"