znowu nam przyjdzie
przywitać dzień żegnaniem żurawia
kluczem dmuchawca na otwartej dłoni
szklanką mrozu zarumienić jabłka
składając skiby w czarny różaniec
ciężko tak jakoś nie do śmiechu
gdy złodziej czasu kradnie światło
wierzbom w pokutnych szatach
spieszącym na odpust
drogami bosymi od piasku
babie lato błądzi w pajęczynach mimoz
zanim deszcz w parapet
wystuka muzykę pradawną
z brzegu na brzeg
jak z boku na bok sen
rzeka zamyka powieki
dym z kartoflisk niby siwy Aladyn
oddaje ptakom porę odlotu
a kart ich skrzydeł
górale znów wróżą zimę stulecia
jak stary świątek z coraz większym garbem
anielskich skrzydeł odłażącej farby
sad corocznie rodzący
kolorowe marzenia o kolejnej wiośnie
jesień w twoich oczach z nagrobnego zdjęcia
ciepła jeszcze
w puste miejsce po chustce płacze wiatr
i wszystkie pytania z kieszeni plecaka tracą sens
znowu nam przyjdzie
oswajać mróz ciepłem z kominka
wspomnieniem wybielonej chaty
na progu której bezzębny starzec
uśmiech zawinął w kufajki cień
na wiosnę nowy zbudujemy dom
a teraz odpocznij
wczesnojesiennie
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: wczesnojesiennie
może i ciut zbyt monotonne - wczesnojesienie mają jednak jeszcze tę bożą iskrę
a tu bardziej późnojesienie - szklanka mrozu no i finalny odpoczynek przed.., ale na pewno przyjemnie poczytać taki wiersz - działa kojąco...
a tu bardziej późnojesienie - szklanka mrozu no i finalny odpoczynek przed.., ale na pewno przyjemnie poczytać taki wiersz - działa kojąco...
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: wczesnojesiennie
Janusz Pyziński pisze:szklanką mrozu zarumienić jabłka
składając skiby w czarny różaniec
Witaj Januszu, dawno Cię nie było, żurawie odlatują, a Ty wracasz, heheh.Janusz Pyziński pisze:jesień w twoich oczach z nagrobnego zdjęcia
ciepła jeszcze
Troszkę przydługi, ale jest pięknie, kilka świeżych metafor wybrałam.
Pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"