
Buziaczki

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
J.Ewa Włodek pisze:na ukochany ciąg dalszy
W niewielu stanach USA zwykły obywatel (nie policjant) może otwarcie nosić broń.Nie ma tylko żadnej broni, choćby nędznego colta
Nie, odpowiedzi nie ma w tekscie. Nie jest to takze zaden stan z tych Zjednoczonych Ameryki.iTuiTam pisze:I pytanie, w jakim stanie rozgrywa się akcja? Może odpowiedź na nie jest gdzieś w tekście, a ja nie zauważyłam.
juz za chwilke.iTuiTam pisze: co dalej?
OK, spojrzałam411 pisze:Dzieki, Ewciu, za wielbladki - niesforne to takie... Ale juz z powrotem w zagrodzie.
Nie, odpowiedzi nie ma w tekscie. Nie jest to takze zaden stan z tych Zjednoczonych Ameryki.iTuiTam pisze:I pytanie, w jakim stanie rozgrywa się akcja? Może odpowiedź na nie jest gdzieś w tekście, a ja nie zauważyłam.
Jedyne co moge podszeptac, to... spójrz nieco wyzej na mape.
Dziekuje za poczytanie i uwagi.
Ajuz za chwilke.iTuiTam pisze: co dalej?
J.
Ja sie wcale tak strasznie nie upieram, by to byla typowa Kanada. Po prostu Stany mnie nie interesuja, Europa tez niekoniecznie, a te akurat tereny sa jakies takie tajemnicze i pociagajace. Dla mnie.iTuiTam pisze:Jeśli jest to Kanada, to muszę przyznać, że nigdy bym nie zgadła, bo tam raczej nie bywa bardzo gorąco (w porównaniu...).
Józefino Zielona, ja po prostu się zastanawiałam, gdzie toczy się akcja Jakima. Po prostu byłam ciekawa. Myślałam, że piszesz o miejscach, w jakich bywałaś. Umieściłam swoje czytanie, albo chciałam umieścić w jakimś konkretnym miejscu no i wtedy się zrobił klops a raczej klopsik.411 pisze:Lo matko i córko...
Wybacz. Oczywiscie, ze nie Ewciu!
![]()
Ja sie wcale tak strasznie nie upieram, by to byla typowa Kanada. Po prostu Stany mnie nie interesuja, Europa tez niekoniecznie, a te akurat tereny sa jakies takie tajemnicze i pociagajace. Dla mnie.iTuiTam pisze:Jeśli jest to Kanada, to muszę przyznać, że nigdy bym nie zgadła, bo tam raczej nie bywa bardzo gorąco (w porównaniu...).
Od razu wyjasniam: gdzies akcje umiescic musialam, padlo na powiedzmy-ze-Kanade.
Ale jesli mam sie trzymac tak scisle polozenia, warunków geograficznych i atmosferycznych, o prawie karnym nie wspominajac, to bede musiala zweryfikowac te mysl.
Mnie to generalnie jedno, bo opowiesc nie jest wpisana w sztywne ramy, ale skoro czytelników mam tak spostrzegawczych i wymagajacych...
Klaniam sie,
J.
![]()
Oj tak, mam wiecej w tej chwili zebranych potrzebnych mi materialów, niz napisanych rozdzialów, choc wlasciwie miejsce akcji jest pieciorzedne (albo i dalej). Jednak bardzo nie lubie nie wiedziec o czym pisze, przynajmniej w grubym zarysie.iTuiTam pisze:Ja popełniłam kiedyś akcję w Japonii, której do dzisiaj nie udało mi się zobaczyć na żywo. A ile się przy pisaniu naczytałam, naszukałam, nagooglałam, narozmawiałam - to moje.
To nie jest tak, ze mnie wcale nie interesuja. Moze spróbuje to powiedziec inaczej: nie zamierzam odwiedzac Paryza, Londynu, czy Sydney, ale norweskie fiordy, lawendowe pola i zamki na Tamizie - o tak. Nie lubie tloku i spoconej masy, ludzie mnie mecza na dluzsza mete. I, uwazam, nie wszystko na tym swiecie trzeba zobaczyc, zwiedzic, dotknac czy posmakowac...iTuiTam pisze:Trochę szkoda, że nie interesują Cię Stany, bo mogą, och jak mogą, całe życie, a i tak za krótko. Ale to przecież tylko jeden kawałek Ziemi.
Nie straciłaś, no też, wymyśliłaś.411 pisze:...
Mam nadzieje, ze nie stracilam w Tobie czytelniczki.