Stefan Napierski: E.M.Remarque, Na Zachodzie bez zmian.

Nasz lokalny Hyde Park
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Stefan Napierski: E.M.Remarque, Na Zachodzie bez zmian.

#1 Post autor: 411 » 27 sty 2014, 19:53

Prawie udalo mi sie przeczytac pozycje raz jeszcze.
:)

Pozwole sobie zacytowac:



- Przynieslismy twoje rzeczy, Franus. Kemmerich wskazuje reka.
- I badz ostrozny na froncie, Pawelku.

Imiona pisane w ten sposób, w ten, czyli spolszczone i zdrobnione, przy calej "niemieckiej" reszcie (nazwiska, nazwy miast, inne) wygladaja po prostu pociesznie. Nie byloby wlasciwiej zastosowac Paul, Paulchen, Paullein, Franz? Nawet Franzik zabrzmialoby sympatyczniej.



- Landszturmisto Kantorek, czy tak sie czysci guziki? /.../
- Albo tez wkrótce bedzie zastepca feldfebla - uzupelnia Kat.

Za Chiny Ludowe nie wiem, co to jest feldfebel. I nawet jesli - powinno byc to chyba zapisane wielka litera?
Tak pytam.
Retorycznie.
Podalam tylko dwa, bo takich prze/y/kladów jest cala kupa.


I ostatni rodzynek - przeklad jeden do jednego. To wlasnie na nich zawislo mi oko i usmiech zagoscil na gebie, a potem to juz specjalnie szukalam...

- Moglibysmy spróbowac, czy sie nie da wyfasowac czystej koszuli.
die Fassung, fassen (tu: oprawka, oprawiac (sie)) - nawet jesli takie wyrazenia mozna podciagnac pod slonski, to jednak ksiazka nie traktuje o Slonsku, tylko froncie I wojny swiatowej i niemieckiej braci.

- Postanowilem sobie - mówi po chwili - ze jesli oderzna mi jakas kosc, to zrobie koniec z soba. /.../Ich hab (mich) beschlossen /.../, mach´ ich Schluss mit mir.
Kto tak mówi?! Skoncze z soba/ zabije sie.
I juz.

Zaczelismy pokpiwac i pytalismy, czy wybiera sie na ogladanie narzeczonej.
Czy nie zamierza spotkac sie z narzeczona. A nie: ob seine Freundin anschauen (will).
Ogladac to mozna mebel...

Inni leza w opatrunkach przygwazdzajacych, z ciezkimi sciagajacymi w dól gwichtami, przymocowanymi do lózek.
Zeby jeszcze napisal: gewichtami... (das Gewicht - ciezar, obciazenie)


No i wlasnie.

Aczkolwiek powiem, ze czytam kolejne dzielo klasyki literatury swiatowej i jestem zachwycona - tym razem pani Gabriela Mycielska przelozyla ten trudny tekst tak, ze klekajcie narody. Ok, nie mam porównania z oryginalem (mam nadzieje takowy przeczytac, choc jeszcze nie dzis), ale czyta sie pieknie, plynnie, lekko. Moim zdaniem rzadko mozna pozwolic sobie na przeklad jeden do jednego, jezyki polski jest jezykiem wymagajacym, a biorac pod uwage jego specyficzna ubogosc w porównaniu z niemieckim, po prostu trzeba slowa "poprowadzic" inaczej.

Tyle moich wtretków.
J.
:)

PS Chcialam tylko zaznaczyc, ze moja znajomosc jezyka niemieckiego jest dosc...
Powiedzmy, ze zawiera sie miedzy ciekawoscia, potrzeba, a wielkimi checiami.
;)
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Awatar użytkownika
Patka
Posty: 4597
Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
Lokalizacja: Toruń
Płeć:
Kontakt:

Re: Stefan Napierski: E.M.Remarque, Na Zachodzie bez zmian.

#2 Post autor: Patka » 27 sty 2014, 21:14

411 pisze:Za Chiny Ludowe nie wiem, co to jest feldfebl.
Raczej chodzi o "feldfebela". Słownik mówi, że to "stopień podoficerski w dawnym wojsku polskim; też: podoficer mający ten stopień". Nie wiem, czy pasuje do tekstu, bo nie czytałam. link
411 pisze: to zrobie koniec z soba.
411 pisze:wybiera sie na ogladanie narzeczonej.
A to są świetne wyrażenia (zwroty? frazy? nigdy nie mogę ich rozróżnić). ;)
411 pisze:czy sie nie da wyfasowac czystej koszuli.
To słówko tez istnieje, ale ma kwalifikator środ., co pewnie, jak zgaduję, znaczy środowiskowy: wyfasować

Podobnie z gwichtem, który ma jednak kwalifikator daw. Zapewne to są jakieś zapożyczenia, kalki (a nawet na pewno są).

Tego utworu Remarque'a nie czytałam, jedynie "Łuk triumfalny" i "Czarny obelisk". Świetny pisarz. :)

PS Ten temat nie powinien być dostępny dla wszystkich? :myśli:

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Stefan Napierski: E.M.Remarque, Na Zachodzie bez zmian.

#3 Post autor: skaranie boskie » 28 sty 2014, 13:29

Feldfebel to akurat odpowiednik naszego sierżanta w armii niemieckiej. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z Reichswerą, czy z Bundeswehrą, stopień ten pozostaje identyczny. Nawet w armii NRD też byli feldfeble. Wielką literą piszemy to słowo wyłącznie w języku niemieckim, a to z uwagi na ich pisownię rzeczowników.
Nie wiem, czy cytujesz tłumaczenie z polskiego na niemiecki, czy odwrotnie. Jeśli chodzi o wersję pierwszą, masz absolutną rację w sprawie tłumaczenia imion.
Wyfasować czystą koszulę - właściwie forma poprawna dla języka polskiego. W wojsku do lat osiemdziesiątych ub. wieku (nie wiem, jak jest dzisiaj) termin "fasować" funkcjonował w znaczeniu "przyjąć na stan", "dopasować". Np. Jedziemy do magazynów sztabowych fasować maski przeciwgazowe. Samo słowo pochodzi z języka niemieckiego, od czasownika "fassen", który ma sporo znaczeń. Poniżej je podaję.

Fassen
chapać - fassen, greifen
brać - nehmen, fassen, greifen, gefangennehmen, übernehmen, entnehmen
łapać - fangen, fassen, greifen, festnehmen
mieścić w sobie - beinhalten, einschließen, enthalten, fassen
oprawiać - einrahmen, schinden, einfassen, fassen
oprawić - einfassen, fassen
pojąć - aufnehmen, begreifen, einsehen, ermessen, fassen, verstehen
pojmować - auffassen, begreifen, einsehen, fassen
pomieścić - fassen, unterbringen, aufnehmen
uchwycić - fassen
ująć - auffassen, erfassen, fassen, festnehmen, gefangennehmen
ujmować -auffassen, einfangen, einnehmen, ergreifen, fassen
złapać - auffangen, einfangen, ergattern, ergreifen, ertappen, fassen
zrozumieć - auffassen, begreifen, fassen, verstehen


Tyle tytułem komentarza.
Proponuję przenieść ten temat do działów widocznych ogółowi Użytkowników. Czekam na propozycje, gdzie to zamieścić.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Stefan Napierski: E.M.Remarque, Na Zachodzie bez zmian.

#4 Post autor: 411 » 28 sty 2014, 15:01

Nie mam pojecia gdzie to wstawic. Moze do szafeczki Paci?

Dzieki za info odnosnie feldfebela.

Ksiazke czytalam w jezyku polskim (czyli z niemieckiego na nasze).

Ale...
Jak juz mówilam, choc mój niemiecki jest specyficzny, jednak mialabym pare uwag do Twoich propozycji.
A raczej wiele z nich - moim zdaniem - nie powinno sie tu znalezc.
Ale to juz "dlubanie" w serze.
Mozemy jednak polemizowac, tego nikt nam nie broni.

Dziekuje Wam za zainteresowanie,
klaniam sie,
J.
:)
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Stefan Napierski: E.M.Remarque, Na Zachodzie bez zmian.

#5 Post autor: skaranie boskie » 28 sty 2014, 18:35

Wypisałem znaczenia "fassen". Wszystkie za słownikiem, ale to nie oznacza, że są one powszechnie stosowane.
Zresztą, chyba niepotrzebnie, bo chodziło jedynie o istnienie tego germanizmu w języku polskim, które jest bezsprzeczne. W cytowanym przypadku, nawet trudno byłoby go zastąpić innym słowem. Skoro w treści występują feldfeble, można się domyślać, że mowa o środowisku wojskowym. Wyfasowanie koszuli zaś, to nie tylko jej pobranie z magazynu, ale również dopasowanie, dobranie. Termin wyfasować, jako łączący wszystkie te czynności, jest adekwatny.
A znalezieniem odpowiedniego miejsca dla tego tematu zajmę się za chwilę.
:rosa: :rosa: :rosa:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Stefan Napierski: E.M.Remarque, Na Zachodzie bez zmian.

#6 Post autor: iTuiTam » 30 sty 2014, 18:03

Ech te tłumaczenia, Józefino Zielona :)


Mam pytanie bardzo konkretne z zakresu tłumaczeń, lub słowotwórstwa.
Jak przetłumaczylibyście na polski angielskie słowo: joystick.

Joystick używany w manewrowaniu różnymi funkcjami łyżki koparki podsiębiernej.

:myśli:
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl


Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Stefan Napierski: E.M.Remarque, Na Zachodzie bez zmian.

#8 Post autor: skaranie boskie » 01 lut 2014, 13:25

Wiesz Elu, utarło się, że niektóre słowa, nie mające odpowiedników w naszym języku, zwłaszcza określające przedmioty i urządzenia, nazywamy po prostu taką nazwą, z jaką do nas dotarły. Czasem udaje się tę nazwę spolszczyć, czasem pozostaje niezmieniona. Tak właśnie jest z joystickiem. Tu nawet pisownia pozostała oryginalna.
Mamy całą masę przykładów, szczególnie z okresu szybkiego rozwoju techniki, zwłaszcza elektroniki.
Ot, choć taki zwykły komputer. Przecież to nie jest polskie słowo, a przecież przyjęło się ze zmianą tylko w pisowni (oryg. computer).
Jednym z ciekawszych przykładów zapożyczeń językowych jest polskie słowo "wichajster".
Właściwie nikt nie wie, co oznacza. I słusznie, bo używamy go w stosunku do rzeczy, której nie umiemy nazwać. Ot, taki wichajster. Mało kto wie, że jest to dokładna (pomijając pisownię) kalka z niemieckiego. Zadane w tym języku pytanie "wie heist er?" (czyt. wi hajst er), znaczy dokładnie "jak on się nazywa?". Chyba lepiej tego wytłumaczyć się nie da.
Przykłady słów, o których nawet nie myślimy, że nie są polskie, a jedynie fonetycznie spolszczone:
Telefon, bateria, motocykl, żaluzja, żurnal, rakieta, moduł...
Jest tego naprawdę sporo i chyba szkoda miejsca na wyliczankę.

Awatar użytkownika
Patka
Posty: 4597
Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
Lokalizacja: Toruń
Płeć:
Kontakt:

Re: Stefan Napierski: E.M.Remarque, Na Zachodzie bez zmian.

#9 Post autor: Patka » 01 lut 2014, 14:16

Ciekawostka o joysticku: manipulator drążkowy ;)

A "wihajster" pisze się - no właśnie - przez "h". ;)

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Stefan Napierski: E.M.Remarque, Na Zachodzie bez zmian.

#10 Post autor: iTuiTam » 02 lut 2014, 18:52

skaranie boskie pisze:Wiesz Elu, utarło się, że niektóre słowa, nie mające odpowiedników w naszym języku, zwłaszcza określające przedmioty i urządzenia, nazywamy po prostu taką nazwą, z jaką do nas dotarły. Czasem udaje się tę nazwę spolszczyć, czasem pozostaje niezmieniona. Tak właśnie jest z joystickiem. Tu nawet pisownia pozostała oryginalna.
Mamy całą masę przykładów, szczególnie z okresu szybkiego rozwoju techniki, zwłaszcza elektroniki.
Ot, choć taki zwykły komputer. Przecież to nie jest polskie słowo, a przecież przyjęło się ze zmianą tylko w pisowni (oryg. computer).
...
To był podstępny zabieg z mojej strony :)
Tłumaczyłam - przez wiele lat - techniczne podręczniki i instrukcje obsługi do rozmaitych koparek i takich tam maszyn do robót ziemnych. No i był problem z joystick. Dosłowne tłumaczenie byłoby... bez komentarza. Postanowiłam słowa nie tłumaczyć.

Tak jak napisałeś, pewne słowa trudne do przetłumaczenia lepiej zostawić w oryginale. Przyjmą się, czy nie, o tym zdecyduje społeczna zasada zadomowienia się pewnych słów, czy fraz.

I przy okazji szukania słów nieprzetłumaczalnych, tu akurat też chodziło o odpowiedniki do angielskich słów, natrafiłam na perełkę z islandzkiego: nenna. Według mnie to słowo byłoby użyteczne w każdym języku.
http://en.wiktionary.org/wiki/nenna

"We have a word in Icelandic "nenna" witch is really difficult to translate to English. Nenna means literally "I really do not feel up to doing those things you ask of me, nor anything else I would like to do... I´m really unbelievably lazy right now"... This word is kind of a party game here in Iceland for no one ever can find a suitable word in English to describe it."
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE”