list żałosny
-
- Posty: 361
- Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28
list żałosny
list żałosny
nie zamieszkałem w żadnej twojej części
rozpoznawalnej - dobrej czy najgorszej
strach mnie obleciał bałem się sam siebie
bardziej niż wspólnych zakurzonych cieni
zbędne marzenia gdy już jest za późno
albo za wcześnie i ginie apetyt
na pomarańcze szaleństwa i spazmy
jak może tulić poranione drzewo
którego blizny tkwią na naszym ciele
a żaden dotyk pęknięć nie oswoi
zimnem się moim żadna nie rozgrzeje
wypukłość ciała czekająca grzechu
i nic ponad to - omijam cię tylko
by słowom nie dać niepotrzebnych znaczeń
milczę przezornie choć kiedy się potkniesz
w innym odcieniu przybiegnę podtrzymać
.
nie zamieszkałem w żadnej twojej części
rozpoznawalnej - dobrej czy najgorszej
strach mnie obleciał bałem się sam siebie
bardziej niż wspólnych zakurzonych cieni
zbędne marzenia gdy już jest za późno
albo za wcześnie i ginie apetyt
na pomarańcze szaleństwa i spazmy
jak może tulić poranione drzewo
którego blizny tkwią na naszym ciele
a żaden dotyk pęknięć nie oswoi
zimnem się moim żadna nie rozgrzeje
wypukłość ciała czekająca grzechu
i nic ponad to - omijam cię tylko
by słowom nie dać niepotrzebnych znaczeń
milczę przezornie choć kiedy się potkniesz
w innym odcieniu przybiegnę podtrzymać
.
Ostatnio zmieniony 07 gru 2011, 12:48 przez Anonymous, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: list żałosny
Bardzo spodobał mi się ten wiersz, mam tylko jedno ale- " bałem się siebie " unikaj powtarzania sąsiadujących sylab, ale ogólnie jest całkiem dobrze
Pozdrawiam

Pozdrawiam
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: list żałosny
Rzadki przypadek na portalach literackich.
Klasyczny biały wiersz.
To akurat lubię w nierymowanych.
Zapraszam na równie białe
I niech Cię nie zmyli kolor w szklance. To kamuflaż.
Klasyczny biały wiersz.
To akurat lubię w nierymowanych.
Zapraszam na równie białe

I niech Cię nie zmyli kolor w szklance. To kamuflaż.

Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
Re: list żałosny
Żeby formy zachowane były, dziękując za wizytę - odstawiam
kamuflaż aktualny 


- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: list żałosny
Adam Świerszcz pisze:a żaden dotyk znaczeń nie oswoi
Adam Świerszcz pisze:by słowom nie dać niepotrzebnych znaczeń
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: list żałosny
Dzięki.
Poprawiłem, choć nie pisałem od nowa wersji, gdyż poprawki minimalne i jasno wynikające z cytatów w postach czytelników.
Dzięki za wskazanie. Przeoczyłem owo powtórzenie.
Poprawiłem, choć nie pisałem od nowa wersji, gdyż poprawki minimalne i jasno wynikające z cytatów w postach czytelników.
Dzięki za wskazanie. Przeoczyłem owo powtórzenie.

-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: list żałosny
myślę, że kiedyś powrócisz do tego wiersza
gdyby go porównać do sztuki scenicznej, to powiem tak:
znakomicie napisany dramat grają aktorzy z ulicznej łapanki
scenograf pomylił dekoracje, a gmach teatru grozi
katastrofą budowlaną;
a mówię Ci to dlatego, że ostatnio opublikowałem tekst
(bardzo krótki) który powstawał przez prawie 30 lat...
w poezji jak w życiu: są rzeczy ważne i nieważne
pozdrawiam:)
gdyby go porównać do sztuki scenicznej, to powiem tak:
znakomicie napisany dramat grają aktorzy z ulicznej łapanki
scenograf pomylił dekoracje, a gmach teatru grozi
katastrofą budowlaną;
a mówię Ci to dlatego, że ostatnio opublikowałem tekst
(bardzo krótki) który powstawał przez prawie 30 lat...
w poezji jak w życiu: są rzeczy ważne i nieważne
pozdrawiam:)
Re: list żałosny
Drogi Panie Asie...
Do wiersza na pewno powrócę...
Z tymi porównaniami, to jednak ostrożniejszy byłbym, choć pełen podziwu dla talentu recenzenckiego nadal pozostaję...
Bo jakoś przez przypadek zapewne, bardzo w swojej wymowie zbliżone do Pańskiej, recenzje otrzymały:
a) Opera Bałtycka w Gdańsku za wystawienie opery o Skłodowskiej- Curie, bodajże pt: "Madam Curie"
b) Teatr Wybrzeże w Gdańsku za sztukę "Wiele hałasu o nic"
c) Teatr w Elblągu za wystawienie "Skrzypka na dachu"
Żartobliwie rzecz ujmując, mógłbym stwierdzić, że towarzystwo dość dobre.
Niestety późno zacząłem, więc prawie 30 lat, to w moim wypadku chyba już demencja i niemoc będzie - chyba, że aluzyjnie dał mi Pan do zrozumienia, że jak się nie wyrobię, to i tak straty nikt nie poniesie. Zrozumiałem.
Pisze Pan:
"w poezji jak w życiu: są rzeczy ważne i nieważne"
I ja się z tym zgadzam. Problem tylko w tym, że co jednostka ludzka, to inne stopniowanie, inny system wartości i inne to: "ważne i nieważne".
Oczywiście, moje "ważne" dla Pana może być błahostką i odwrotnie.
Bo któż miałby mi mówić w życiu co jest dla mnie ważne, a co nie, więc i w "poezji" którą (zauważyć proszę: "poezji") staram się sobie czas zajmować, sprawy ważne i nieważne są wynikiem tylko mojego oglądu rzeczywistości, doświadczenia, wrażliwości w końcu.
Jednak ma Pan pełne prawo do własnych opinii, choć ta do której się odnoszę, jest tak skonstruowana, jakby z "gotowca" wzięta, że można ją śmiało pod wieloma wierszami, utworami prozatorskimi, itp - pomieścić i wszędzie funkcję swoją spełni.
Pozdrawiam serdecznie.
Do wiersza na pewno powrócę...
Z tymi porównaniami, to jednak ostrożniejszy byłbym, choć pełen podziwu dla talentu recenzenckiego nadal pozostaję...
Bo jakoś przez przypadek zapewne, bardzo w swojej wymowie zbliżone do Pańskiej, recenzje otrzymały:
a) Opera Bałtycka w Gdańsku za wystawienie opery o Skłodowskiej- Curie, bodajże pt: "Madam Curie"
b) Teatr Wybrzeże w Gdańsku za sztukę "Wiele hałasu o nic"
c) Teatr w Elblągu za wystawienie "Skrzypka na dachu"
Żartobliwie rzecz ujmując, mógłbym stwierdzić, że towarzystwo dość dobre.
Niestety późno zacząłem, więc prawie 30 lat, to w moim wypadku chyba już demencja i niemoc będzie - chyba, że aluzyjnie dał mi Pan do zrozumienia, że jak się nie wyrobię, to i tak straty nikt nie poniesie. Zrozumiałem.
Pisze Pan:
"w poezji jak w życiu: są rzeczy ważne i nieważne"
I ja się z tym zgadzam. Problem tylko w tym, że co jednostka ludzka, to inne stopniowanie, inny system wartości i inne to: "ważne i nieważne".
Oczywiście, moje "ważne" dla Pana może być błahostką i odwrotnie.
Bo któż miałby mi mówić w życiu co jest dla mnie ważne, a co nie, więc i w "poezji" którą (zauważyć proszę: "poezji") staram się sobie czas zajmować, sprawy ważne i nieważne są wynikiem tylko mojego oglądu rzeczywistości, doświadczenia, wrażliwości w końcu.
Jednak ma Pan pełne prawo do własnych opinii, choć ta do której się odnoszę, jest tak skonstruowana, jakby z "gotowca" wzięta, że można ją śmiało pod wieloma wierszami, utworami prozatorskimi, itp - pomieścić i wszędzie funkcję swoją spełni.
Pozdrawiam serdecznie.