Studnia

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
Deneve
Posty: 30
Rejestracja: 14 lis 2017, 14:39
Płeć:

Studnia

#11 Post autor: Deneve » 22 lis 2017, 0:25

I niby ja miałabym podszywać się pod autorkę takiego "wiersza"????
To są kpiny.

Awatar użytkownika
Deneve.den
Posty: 17
Rejestracja: 20 lis 2017, 15:40

Studnia

#12 Post autor: Deneve.den » 22 lis 2017, 0:33

alchemik pisze:
21 lis 2017, 23:35
Wyjaśniam inwersję. Na przykładzie roztworu cukru.
Nie chciało mi się samemu opisywać, więc wkleiłem ściągę z encyklopedii PWN


inwersja cukru,
biochem. hydrolityczny rozpad cząsteczek sacharozy na mieszaninę (w stosunku 1 : 1) cząsteczek d-glukozy i d-fruktozy: ,
w wyniku którego następuje zmiana kierunku skręcania płaszczyzny polaryzacji światła przez powstały roztwór (tzw. cukier inwertowany); sacharoza jest prawoskrętna ([α]D = +65°), natomiast równocząsteczkowa mieszanina prawoskrętnej d-glukozy ([α]D = +53°) i znacznie silniej lewoskrętnej d-fruktozy ([α]D = –89,5°) jest lewoskrętna (skręcalność optyczna); sacharoza ulega inwersji pod wpływem rozcieńczonych kwasów (w temp. 90°C), a także w wyniku działania enzymu inwertazy (β-d-fruktofuranozydaza); cukier inwertowany naturalny jest gł. składnikiem miodu, syntet. znalazł zastosowanie w przemyśle cukierniczym (sztuczny miód), w lecznictwie zamiast glukozy, a także do otrzymywania d-fruktozy.
Zdaję sobie sprawę z bolączki inwersji, którą stosowałam w tamtych czasach. Podobnież w prozie, ale z tego wyrosłam (a poezję kaleczyć przestałam, może to i dobrze).
witka pisze:
22 lis 2017, 0:06
Czytająć Twoją korektę pracy Lucile - stwierdzam

niezbyt dobrze i nie sądzę, że przesadne niańczenie pomaga, tym bardziej iż tam pokazałaś, że nie jesteś wilczęciem z czarnego podwórka.
Ten tekst (nie chcę go nazywać wierszem) ma... z siedem lat? Może osiem, nie jestem pewna. Jakoś na początku liceum go pisałam. Wtedy generalnie byłam jeszcze na bakier z zasadami pisowni języka polskiego, chociaż ortografii nie kaleczyłam (na szczęście!). Zdaję sobie sprawę ze wszystkich jego ułomności. W zasadzie zdaję sobie sprawę ze wszystkich ułomności moich podejść do poezji. Ja to jestem człowiek prozy, zdecydowanie. Wspominałam już, że tekst wrzucam bardziej jako ciekawostkę, coś do pożarcia, przy czym możemy się razem pośmiać. Bo poetka, powiedzmy to sobie szczerze, ze mnie żadna i nie boję się tego przyznać. ; )
ryba pisze:
22 lis 2017, 0:16
Nooo, cudny!
Może jednak nie przesadzajmy... : D
Deneve pisze:
22 lis 2017, 0:25
I niby ja miałabym podszywać się pod autorkę takiego "wiersza"????
To są kpiny.
Zgadzam się, to kpiny. Jakże inaczej nazwać naszą młodzieńczą grafomanię? Ja do swojej mam dystans. Ale, widać, tak cię mój nick boli, że nawet do mojej nie potrafisz mieć dystansu. Spasuj już, Halmar, bo podejrzewam, że okolicznych gapiów ten serial już męczy.

Awatar użytkownika
ryba
Posty: 133
Rejestracja: 16 wrz 2017, 22:05
Płeć:

Studnia

#13 Post autor: ryba » 22 lis 2017, 1:01

Deneve.den pisze:
22 lis 2017, 0:33
ryba pisze: ↑
22 lis 2017, 1:16
Nooo, cudny!

Może jednak nie przesadzajmy... : D
Trochę mnie poniosło, fakt, ale jedynie z podziwu... :rosa:

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Studnia

#14 Post autor: skaranie boskie » 22 lis 2017, 11:02

Deneve pisze:
22 lis 2017, 0:25
I niby ja miałabym podszywać się pod autorkę takiego "wiersza"????
To są kpiny.
Droga Deneve.
Odeszłaś od nas raz na własne życzenie. Każdy, w tym i Ty, ma prawo tu wrócić, dlatego pozwoliłem na twoją ponowną rejestrację pod zmienionym nickiem, choć próbowałaś tę wiedzę przede mną ukryć. Są jednak pewne granice. Już raz Cię upominałem, żebyś nie atakowała personalnie innych Użytkowników portalu. Ty, miast się uspokoić, ponownie zaczynasz robić to samo. Powiedz mi kto i gdzie zarzucił Ci, że podszywasz się pod Autorkę tego wiersza? O ile wiem, zarzucono Ci jedynie skorzystanie z ogólnie znanego nicku "Deneve", co zabronione nie jest i na co reagować nie mogłem i nie chciałem.
Napisałem "powiedz mi", ale to jedynie figura retoryczna, albowiem od tej chwili będziesz to mogła powiedzieć wyłącznie samej sobie. Twoja kariera na ósmym piętrze - zgodnie z regulaminem - w tym momencie się kończy. Przynajmniej na jakiś czas, dostajesz bowiem bana na okres 25 lat, z prawem starania się o warunkowy powrót nie prędzej, niż po 15 latach. Żegnam!
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

Studnia

#15 Post autor: Lucile » 22 lis 2017, 18:53

To ja wracam do wiersza
i swoje trzy grosze
wnoszę.

Nie będę rozwodziła się na temat użytych środków stylistycznych, inwersji, przerzutni, wersyfikacji itp.
To znacznie lepiej robią inni.

Mnie, czytając jakiś wiersz, natychmiast nasuwają się skojarzenia, „wyświetlają obrazy”, powiązania pomiędzy gatunkami sztuki, ich wzajemne relacje, lub ich brak. Ot, takie niegroźne zboczenie muzealnika, mającego do czynienia z wielką różnorodnością w sztukach przeróżnych, który po swojemu i wiersze odbiera.

Tytuł – „Studnia”.

Natychmiast mam pod powiekami cykl obrazów Jacka Malczewskiego „Zatruta studnia”.

Wers pierwszy:
w kłamstw pełnej studni

no tak, kłamstwa przecież są trujące.

Ale, ale, jak studnia to i woda - jeden z czterech głównych żywiołów. To jest materia prima, z której wyszło życie, ba, świat. Woda istnienia i wieczności, Woda, czysta krynica dobrego, woda katharsis, ale i woda zmącona, woda chaosu, przemijania oraz nieustannych przemian.
Woda - tafla wody - to także symbol i obraz ludzkiej duszy, sumienia, takiego „wewnętrznego pejzażu” człowieka.

Symboliczny „kontredans” z interpretacjami studni i wody Malczewski rozpoczął u progu nowego stulecia, XX wieku. Jednak pierwszy, już w całości poświęcony temu tematowi obraz, powstał w 1905 r., zatytułowany właśnie „Zatruta studnia”. Kolejno powstawały następne.
To bardzo osobisty, niemalże autobiograficzny cykl obrazów mistrza.
(Twój wiersz też)
Nie sposób go interpretować bez znajomości realiów.
Wielkie zauroczenie malarza – piękna pani Maria Balowa, z domu Brudnicka. Jak napisał prof. Kazimierz Wyka: „zapamiętanie i urzeczenie miłosne”. Jej postać i tajemniczy, zmysłowy uśmiech widnieje na niejednym obrazie z tego cyklu.

Mając to wszystko w pamięci, pierwszy wers tylko pogłębił skojarzenia.

Zachęcona i oczekująca uczty, czytam dalej i co:

jasność prawdy,

płuca żądają powietrza

kłamstwa odrętwiają
choć chłodne – nie bolą

niestety, rozczarowanie.

Jednak błysnęła mi na dnie tej studni perełka:
słów ostre krawędzie

chociaż wolałabym bez inwersji: „ostre krawędzie słów”

I przy tej zgrabnej konstrukcji zostańmy.

Pozdrawiam
Lu

PS. 1. Przyszło mi do głowy jeszcze jedno skojarzenie. Studnia to także symbolika drążenia (dosłowne i w przenośni) i dążenia.

PS. 2. Motyw studni wielokrotnie był wykorzystywany w poezji, choćby u samego Wyspiańskiego w „Weselu”:

… a on, z takim sercem w zbroi,
zaklęty, u źródła stoi
i do mętów studni patrzy,
i przegląda się we studni.
A gdy wody czerpnie ręką,
to mu studnia zabrudni.
A pragnienie zdroju męką,
więc mętów czerpa ze studni...
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
pallas
Posty: 1554
Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33

Studnia

#16 Post autor: pallas » 25 lis 2017, 21:28

Prosiłem o wiersz w temacie powitalnym i dostałem. Nie myślałem, że tak szybko. Dopiskiem pod wierszem czuję się wywołany do tablicy.

Zgodzę się z przedmówcami co do inwersji. Ciekawie też pisze Lu, choć takich skojarzeń, co do wiersza nie miałem.
Co ciekawe studnia jest pełna, ale się nie przelewa co znaczyć może, że peel/ka wiersza dusi w sobie uczucia, które są niebezpieczne jak kłamstwa. Poprzez tłamszenie w sobie uczuć, peel/ka nie może się odnaleźć i tonie w nich, raniąc siebie, a tym samym innych. Może chodzić o niezrozumienie lub strach przed innymi lecz walczy i podnosi się z upadku. Zaraz znów peel/ka tonie, ale nie w kłamstwach, a w prawdzie. Wydaje się ona gorsza, a być może oczyszcza i jest jak powietrze, które pozwala żyć. To nie prawda nas zniewala, ale kłamstwa. Wydaje się nam, że wylewanie swych uczuć jest złe. Nie, nie jest, jest jak prawda - uwalnia nas od strachu i pozwala przybliżyć się do innych.

Tak ja widzę to ja, może po prostu to moja nadinterpretacja. To tyle.

Pozdrawiam,
Tytaniusz :)
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/

Awatar użytkownika
WHITE RAVEN
Posty: 243
Rejestracja: 25 cze 2017, 19:15
Płeć:

Studnia

#17 Post autor: WHITE RAVEN » 26 lis 2017, 10:20

Czy ktoś ma lat naście czy dzieścia nie zmienia to podejścia ...
kto pisze ten zyskje nieśmiertelność . Choć czasem przesadza . Wiersz na poziomie . Ja miałem 12-naście lat jak wyskrobałem pierwszy ,,wiersz".
Daleko idąc można zawsze napsuć trochę krwi tym co się na kogoś stylizują . Trzeba umieć zatapiać i ratować rozbitków ... ;)
Bez człowieka było by pusto ale gdyby zabrakło natury byłby Armagedon.
Kochają tylko odważni a nienawidzą tchórze .

Awatar użytkownika
4hc
Posty: 612
Rejestracja: 18 lut 2017, 14:19
Płeć:

Studnia

#18 Post autor: 4hc » 13 gru 2017, 16:07

7 lat to dużo czasu żeby naprawić coś co się spie.doliło. przepraszam... rozumiem młodzieńcze uduchowione wzloty i pojmowanie wiersza w tych stanach nieświadomości, ale nie warto wyjmować z szuflady. piszesz prozę, świetnie, nie piszesz wierszy, drugie świetnie. to się zdarza i przy tym pozostań, albo napisz coś nowego
moje zdanie to moje zdanie

nie lubię poezji - lubię placki

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Studnia

#19 Post autor: Marcin Sztelak » 13 gru 2017, 16:40

Potencjalnie zaczątek dobrego wiersza. Tymczasowo zgodzę się z przedmówcami, ale i z autorem, chyba każdy miał taki patetyczny - górnolotny okres.

Pozdrawiam.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”