cisza

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
marta zoja
Posty: 1039
Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11

cisza

#1 Post autor: marta zoja » 24 lut 2018, 23:40

zabawa z ciszą odbija się we mnie lękiem
gładząc pod włos sierść smutku gardzę
głosem przyjaciół z dużej i małej litery

mam za dużo na koncie wdzięczności za czas
miejsce poświęcone z intuicją w zgodzie
zdjęcia samotności poupychane na sercu

ból wbija się okruchami chleba w pamięć
poranków upadłych aniołów grzebiących
miłość w dobrym i złym znaczeniu

drzewa wiadomości deklaracji na jutra lata
i starość która goni się z młodością
w uśmiechach oswojonej śmierci

wiem zawsze kiedyś zaświeci twarz słońca
miliony gwiazd gdy usiądziesz na progu
dojrzałości już będziesz wiedział i widział

w powiewie delikatnego wiatru moc ducha
radość w płatkach śniegu jak mandalę losu
zbudujesz sam dla siebie dom na skale

z każdego bezdechu doświadczania ofiary
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami

Awatar użytkownika
em_
Posty: 2347
Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
Lokalizacja: nigdy nigdy

cisza

#2 Post autor: em_ » 27 lut 2018, 11:14

Wydaje mi się, że za dużo chciałaś powiedzieć i to, co najlepsze się tu gubi.
Ładny wiersz, ale po przeczytaniu w głowie mam mętlik,
a i te upadłe anioły nie dodają uroku...
Pozdrawiam :-)
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

cisza

#3 Post autor: anastazja » 27 lut 2018, 14:55

marta zoja pisze:
24 lut 2018, 23:40
zabawa z ciszą odbija się we mnie lękiem
gładząc pod włos sierść smutku gardzę
głosem przyjaciół
to, jest bardzo ładne. Podobają mi się niektóre metafory. I tak jak em_ skróciłabym, ale to ja. Pozdrawiam Zoju.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

cisza

#4 Post autor: Marcin Sztelak » 27 lut 2018, 15:23

Zdecydowanie zbyt wiele, bo owszem są dobre metafory i klimat, ale jednak natłok myśli przeszkadza.
I sierść smutku - a można prościej, bez sierści...

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

cisza

#5 Post autor: Lucile » 28 lut 2018, 0:04

Kiedy czytam jakiś wiersz i gna mnie w malarskie klimaty, wiem, że muszę o tym napisać. Czytam kolejne strofy i wyświetlają mi się obrazy, jak film, kadr po kadrze. To tak, jakby mój umysł – niezależnie od woli - szukał dopasowania słów do obrazów, tak długo, aż znajdzie właściwy. Wiem, wiem, powinnam zająć się omówieniem użytych prze autorkę środków stylistycznych, harmonii, rytmu itp., ale - jak zapewne wielu już wie – to „nie moja broszka”. Patrzę na poetyckie teksty nieco inaczej. Tym razem wiersz, chyba nie muszę zapewniać, że mi się spodobał (no może z wyjątkiem tej „sierści smutku”, mam też pewne obiekcje do kolejnej dopełniaczówki „zdjęcia samotności”, nie, chociaż ta metafora akurat trafia do mnie) i podpowiedział dosyć dziwne oraz nieoczywiste rozwiązanie. Chodzi mi o obraz z wawelskich zbiorów, mało znany, niesygnowany, z około połowy XVII wieku, przypisywany Pieterowi Symonszowi Potter`owi, a zatytułowany „W izbie alchemika”.
Co ma wiersz „Cisza” do alchemika?
marta zoja pisze:
24 lut 2018, 23:40
zabawa z ciszą odbija się we mnie lękiem
gładząc pod włos sierść smutku gardzę
głosem przyjaciół z dużej i małej litery
Z tego obrazu wieje wymowna, niepokojąca cisza, chociaż są na nim trzy osoby: stara kobieta, alchemik i dziecko.
marta zoja pisze:
24 lut 2018, 23:40
w dobrym i złym znaczeniu

drzewa wiadomości deklaracji na jutra lata
i starość która goni się z młodością
w uśmiechach oswojonej śmierci

No właśnie - wiadomości. Na alchemicznym piecu (metafory tygla życia) malarz umieścił znaczące symbole, oznaczające: miedź, ołów, żelazo, cynę, rtęć, a także złoto. Metale używane do stworzenia alchemicznego lapis philosophorum.
marta zoja pisze:
24 lut 2018, 23:40
ból wbija się okruchami chleba w pamięć
poranków upadłych aniołów grzebiących
miłość w dobrym i złym znaczeniu
marta zoja pisze:
24 lut 2018, 23:40
i starość która goni się z młodością
w uśmiechach oswojonej śmierci
Na twarzy starej kobiety rysuje się ból, ukazuje alchemikowi pustą sakiewkę, jakby chciała unaocznić mu bezcelowość jego zabiegów stworzenia - ius ad vitam et iuventae - eliksiru życia i młodości. A stojące za alchemikiem dziecko, wymownie założyło na głowę okopcony garnek.
marta zoja pisze:
24 lut 2018, 23:40
zbudujesz sam dla siebie dom na skale

z każdego bezdechu doświadczania ofiary

To alchemik, jest tą samotną skałą. Malarz ubrał jego głowę w krwisto czerwoną czapkę (błazna?), która jest jedyną barwną plamą, zaskakująco odbiegającą od monochromatycznego (szaro – brązowo – piaskowego) kolorytu całego płótna. Dla mnie to obraz o wymowie moralizatorskiej i metaforycznej, jak Twój wiersz.
Przepraszam Cię Marto Zoju, że tak sobie pozwoliłam poszaleć z Twoim wierszem.
Potraktuj to, jako wyraz uznania.

Serdecznie pozdrawiam
Lu
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”